poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Przy niedzieli (326)



Przy okazji wczoraj wspomnianego wydarzenia byłem w toruńskim Centrum Sztuki Współczesnej. Instytucja jest tak młoda, że w powietrzu jeszcze fruwają soczyste zawołania oddających ją do użytku budowlańców. A na dodatek ostatnio zmieniła się mu Dyrekcja.

O dorobku na razie więc nie ma co mówić i ze zrozumieniem przyjmuję połączenie pałacowych marmurów i płyty paździerzowej. Tym bardziej, że całość ozdobiona została zgrabnie choć niewyraźną to jednak postacią młodą i niewątpliwie oczekującą od życia wiele.
- Czego spełnienia się zresztą serdecznie życzymy!

Aby jednak nie było na mnie, że niedziela upłynęła nam pod znakiem grzeczności zapraszam na coś konkretnego.

Ciastka owsiane

> ¾ szklanki rodzynek
> 2 łyżki rumu lub whiskey
> 10 dag masła
> ¼ szklanki musu jabłkowego niesłodzonego
> ¾ szklanki cukru
> ¾ szklanki cukru brązowego
> ½ łyżeczki soli
> 1 duże jajo
> 1 białko
> ¼ szklanki mleka
> 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
> 2 szklanki mąki
> ½ łyżeczki cynamonu
> 1 łyżeczka sody
> 2 szklanki płatków owsianych

Rodzynki namoczyć w alkoholu.
Masło, mus, cukier, sól miksować na średnich obrotach do puszystości. Całość okrasić uśmiechem i dodać: jajko, białko, mleko, ekstrakt waniliowy i dalej miksować, tak aż osobom postronnym serca same się kroić będą. Następnie dodać mąkę, cynamon, sodę i wymieszać. Na końcu płatki owsiane, rodzynki - wymieszać.

Blachę wyłożyć papierem do pieczenia i serdecznie nakładać łyżką ciastka w postaci kulek w dość dużych odstępach, bo w trakcie pieczenia rozpływają się tworząc duże ciastka. Piec około 15 min w temp około 180 stopni.

Osobom zgromadzonym przy piekarniku ciastka wydawać w małych początkowo ilościach starannie dbając o to, by na drugi dzień jeszcze starczyło. Pojutrze też będą smaczne! Gdyby zdarzyło się, że ktoś nie dosyć entuzjastycznie je doceni, należy tego ktosia na drugi raz do porządnego domu nie wpuszczać.

* * *

Zdjęcia ciasteczek zamieszczę kiedy indziej, bo dzisiaj mi się nie chce.
Gdyby co to nie jest mój przepis, ani też nigdy ich sam nie upiekłem.
- Jestem tylko zwykłym zjadaczem ciasteczek.

Podziel się