czwartek, 12 kwietnia 2012

Donatywa contra 100 dukatów (881)

Dokładnie to jest tak: toruńska donatywa contra bydgoskie 100 dukatów. O tym jak szpetnie nasi muzealniacy obchodzą się z donatywą pisałem wielokrotnie. Także tutaj.

W podsumowaniu jest tak: oto rzadkiej piękności moneta o charakterze medalu, wybijana z rzadka a w szlachetnym metalu (srebro i złoto) poniewierana jest w naszym mieście brzydko, niedoceniana bardzo i ogólnie bez marnej choćby podstawowej promocji. Władze miasta gwiżdżą sobie na nią cichutko, starannie udając, że nie wiedzą o jej istnieniu.

W ratuszu to szkoda gadać: jeszcze się nie obudzili po kolejnej słodko przespanej zimie. Słynny włodarz starówki milczy na JEJ temat zamiast ufundować pomnik niewiele mniejszy od wałęsającego się przy ratuszu Koperniku Mikołaju. ...bo donatywa zasługuje na najwyższą uwagę! Tyle jeremiady na jej temat. Na razie.

* * *

A co z tego wszystkiego numizmatycznego ma Bydgoszcz? Otóż oni mają Europejskie Centrum Pieniądza specjalnie zbudowane dla tej jednej monety którą się szczycą.


Homerycki śmiech mnie ogarnął i mało żywym trupem nie padłem, gdy ten dumny napis zobaczyłem umieszczony na chałupce co nad rzeczką stoi. Mina mi zrzedła gdy się przyjrzałem otoczeniu. Czysto, ładnie, zadbanie i ogólnie kultura. Jak nie w Bydgoszczy!

Przybrałem inteligentny wyraz twarzy, nałożyłem na nią uroczystą minę i stuk! stuk! Za chwilę okazało się, że jestem we fragmencie czegoś co wchodziło kiedyś w skład (Uwaga! Uwaga!) Mennicy Bydgoskiej. No po prostu skręcało mnie i zdziwiało na przemian przez następne 20 minut, że u nich też, w niewielkiej ilości, ale jednak starocie też mają..

A warto wiedzieć, że byłem święcie przekonany, iże Bydgoszcz powstała kosztem Torunia głównie za komuny (Prawda! Prawda!) a przedtem to w niej było nic pokryte słomianymi dachami. A tu masz: okazało się, że mennicę nawet swoją mieli!

Nie do końca przekonany, że to miasto ma aż tak długą historię do jej środka wszedłem. Znaczy się do pozostałości mennicy wkroczyłem Jeszcze tylko chwilka zawahania, bo za to wejście z buciorami to się tam płaci. Na parterze była jakaś smętna wystawa, której zmęczony nie byłem w stanie nawet obejrzeć. Na piętro nie wpuścili! Musi tam apartamenty dla lepszych gości trzymają oraz biura, aby one vipy mogli urzędowo być przyjmowani.

Schodzę więc ci ja do piwnicy a tam... . Prasa wielka oraz skrzynia mennicza przecudnej urody (zamykania jej!) i trochę rozsypanych jak i u nas okrągłych blaszek. Co one za jedne to nie wiem do dziś bo nie tylko, że okularów nie miałem ze sobą ale i Pani Odpowiedzialnej nie było.


Do tego jakieś szafki nowocześnie, chociaż słabo eksponujące / pokazujące takie tam kółka z metalu. Nic mnie one nie obchodziły, bo mi potrzeba było zobaczyć tylko moją ukochaną DONATYWĘ. Po to tylko do Bydgoszczy przyjechałem.

Zobaczywszy, że Jej (chyba) nie ma zrezygnowany podszedłem do jeszcze jednej takiej gablotki. Zobaczywszy że ma kable wspólnieśmy ją ze strażnikiem podłączyli po to by przekonać się, że... . 100- dukatów to jedna z najdroższych monet świata wybita właśnie w B.! Tylko dwie takie monety są w Polsce: jedna jest w Krakowie, a druga to w Krakowie jest.

Trzecią na aukcji w Nowym Jorku sprzedano za 1,3 mln USD (słownie: jeden milion trzysta tysięcy dolarów!) . Ponieważ Bydgoszcz jest miastem biednym zafundowali sobie zamiast tej monety szafkę z jej wizerunkiem, ruchomym....




...holograficznym, w 3D płynnie ruszającym się, z głową odnośnego króla Wazy i wspomnianą monetką. Stałem jak zahipnotyzowany nie mniej od strażnika, który to dziwo też po raz pierwszy oglądał!



I pomyślałem sobie tak! Ot i bydgoszczanie szanowni, choć biedni. Nie mieli kasy na swój pieniążek, ale na jej elektroniczny wizerunek a jakże i owszem! I jeszcze do tego story z głośników samoczynnie bez dodatkowych opłat puszczono podczas pokazu mi... .

Tak się toruńscy muzealniacy promocję dla bydgoskiej monety robi! ...a nie głupio wydawać pieniądze na nikomu niepotrzebną (w tym kształcie co jest teraz!) jordankową salę widowiskowo-taneczno-konferencyjną o wielotonowym nie wiedzieć czemu suficie!

A te 100 -dukatów w jednym kawałku, jak i sposób jego prezentacji uznaję za aż tak udane, że z wrażenia polecam osobistą wizytę w tym nazbyt szumnie nazwanym budyneczku.
- Mimo, że naszej donatywy nie mają!

Podziel się