piątek, 31 maja 2013

Tynkowanie kościoła Mariackiego (1245)

Sezon turystyczny w pełni! Tysiące turystów odwiedzają nasze Miasto wydeptując na średniowiecznych szlakach swoje piesze ścieżki. Jak co roku, a nawet intensywniej.

 
Jednocześnie spieszymy donieść, że rozpoczęły się prace renowacyjne na zachodniej ścianie kościoła
Mariackiego. Szczególnie cieszy fakt, że fasada ta - jako szczególnie narażona na panujące u nas 
niepogody - zostanie wyjątkowo starannie otynkowana, zgodnie ze średniowieczną sztuką murarską.

Nie wszyscy wszak wiedzą, że południowo zachodni narożnik tej świątyni (a na pewno jego sklepienie
co każdy może wewnątrz kościoła sprawdzić)
uległ w bliżej nieokreślonym czasie katastrofie budowlanej. Obecne tynkowanie pozwoli więc na zgrabne zamaskowanie niegdysiejszego wypadku.

Jak na razie eksperci nie doszli jeszcze do uzgodnienia stanowisk w sprawie kolorystyki i malatury. Ponoć na na razie zwolennicy niemalowanego ecru (oprócz blend!) ponoć są w liczebnej przewadze, ale i zwolennicy malowanych na czerwono fug podobno jeszcze broni nie złożyli.
Sympatyzując z opinią tej drugiej frakcji trzymam kciuki, a już za dwa miesiące się okaże kto wygrał.


czwartek, 30 maja 2013

Imperium "Emporium" (1244)

Jednym ze sklepów, które dzierżą palmę i do których wybredni turyści powinni trafiać to mieszczący
się na ulicy Podmurnej sklep "Emporium". To miejsce o naprawdę wyszukanych pamiątkach. Gadżety
te przeznaczone sa dla szczególnie wymagających (i zasobnych!) turystów i znajdują się do
natychmiastowego kupienia w wielkiej różnorodności.


























Tutaj można kupić nie tylko masówkę, ale i bardziej wyszukane przedmioty zachwalające lokalną
przedsiębiorczość. Wiem coś o tym, bo sam za przyczyną tego sklepu zostałem piernikarzem.
- W końcu mieszkanie w Toruniu do czegoś zobowiązuje!

Przyglądając się "Emporium" nie zapominajmy, że na Kopernika ostatnio zaczął rozkwitać konkurent
z "Domu Pod Jednorożcem", który się intensywnie rozwija tymi oto sposobami.



środa, 29 maja 2013

Kompatybilnie i uzupełniająco (1243)

















Nieco zdeptany po tak burzliwie zrelacjonowanym IV Święcie Bydgoskiego Przedmieścia (cz. 1 i cz. 2)
przysiadłem na laurach, czyniąc małe podsumowanie. A tu jeszcze znalaziono artykuł ""Dopełniacze
i burzyciele"
zamieszczony na "V Stronie Świata", którego moje notki zdają się być dopełnieniem.

*   *   *
To było pierwsze szkolenie za granicą. Włochy, międzynarodowa szkoła ucząca czegoś tam. Egzotyka,
palma na środku wsi, kościół na wysokiej górze oświetlony całą noc, wielki stadion i dzieci grające
 w kostiumach prosto od krawca.
- A na skraju szokująca rudera i Cyganie w niej wegetujący.

Był już koniec przerwy, gdy stanąłem przed automatem. Z drżeniem serca wpuściłem do niego banknot
nie do końca będąc pewny, czy maszyna odda mi resztę. Wydana mi kawa była niesprawiedliwie mała.
Poczułem się oszukany. Wiedziałem, no wiedziałem że tak będzie! Ze złości - skoro poszła krowa niech 
idzie i cielak - zamówiłem drugą. Cena zdawała mi się astronomiczna. A tu dzwonek na koniec przerwy.
Porwałem tą drugą, przelałem do jednego kubka i w biegu (mimo parzącego gorąca) połknąłem tą
kawę jednym (prawie) haustem.
- I natychmiast umarłem. 

Serce na chwilę stanęło w poprzek, dłuższy moment się zastanowiło i po przerwie czarnej jak kosmiczna
otchłań ona pompa zaczęła wzorem maszyny parowej pracować rytmicznie. Buchnęło ciśnienie na lica me
blade, żyły i aorty - teraz grube jak rury kanalizacyjne - z chlupotem pozwalały przetaczać hektolitry
ciekłej jak rtęć krwi... . A w głowie katedralna jasność i mózg sprawny jak magik cyrkowy, oko
wyostrzone do szaleństwa a na nieskończoność.
- Przez następne dwie doby nawet na moment nie zmrużyłem oka. Pomyślałem sobie: ot, Europa.

Teraz pod ręką i na każdej kolorowej stacji paliwowej mamy taką Europę.

A jeszcze tak niedawno... . Aleksandra Bacińska świetnie to ujęła.
Pomógł jej Leonard Luther.



A poza tym: co jest teraz?
No cóż, nic specjalnego: niezasłużenie, ale intensywnie odpoczywam.
Espresso o poranku jest pyszne.
- ...albowiem kopa ma ta kawa!



wtorek, 28 maja 2013

Odkrycie Megaparku 3/3 (1242)

Kończąc MegaPark'owy tryptyk oferujemy dwa tematy:

  • Scenografia i wyposażenie
  • Lucky Luck i jego koń Jolly Jumper.
A przy okazji: gdyby ktoś znalazł gdzieś wspomniany wcześniej artykuł Zygmunta Kałużyńskiego:
"Traktat
o brudzie" to... wdzięczny będę. Bardzo.

Po takiej dawce zdjęć i wrażeń dla równowagi informuję, że w:
  • mieście Bydgoszcz jest "Muzeum Mydła i Historii Brudu" (skąd ono mi się tu wzięło?)
  • wsi Bożejewiczki k. Żnina powstało kolejne miasteczko westernowe.
Póki co - jeszcze dziś - jesteśmy w Grudziądzu.
Zwiedzając MegaPark biorę razem z Wami udział w dziejących się tam dwa lata temu atrakcjach.
- Z przeszłości pozdrawiam was Blade Twarze!








































Podziel się