wtorek, 31 maja 2016

KONSEKRACJA: Pielgrzym 1/11 (1616)






















Kim pan jest?
- Pielgrzymem.






















Skąd pan idzie?
- Z Krakowa.
















Jakim sposobem?
- Pielgrzymim.






















A gdzie jeść i spać?
- Dobrych ludzi jest pełno.






















No a jak bieda przyciśnie?
- Pleban pomoże.






















Pierwsza pielgrzymka?
- Do Częstochowy, Czarna Madonna mnie odmieniła i wskazała drogę.






















A najdłuższa?
- Camino de Compostela.






















Dokąd teraz?
- Na razie TU.






















...a potem dostanę znak i wyruszę do nowego celu!

poniedziałek, 23 maja 2016

Sabotaż czyli toruńska piramida 2/2 (1615)

Byłem na koncercie w zakładzie pogrzebowym o nazwie: Centrum
Kulturalno-Kongresowe JORDANKI. Firma owa zarządza cmentarzem o tej samej nazwie. Na nim pochowano funkcjonalność (oraz jeszcze parę innych drobiazgów) w imię dętej nowoczesności.

Kostropata budowla ta jest nad wyraz brzydka i ogólnie wygląda jak zrealizowany za ciężkie pieniądze sen naćpanego architekta. I propagandowe przyznawanie środowiskowych nagród temu koszmaru (który udaje salę koncertową) zgodnie z zasadą "dziś ja tobie - jutro ty mnie" niczego tu nie zmieni.

Żadne wydumane tytuły dla tego obiektu nie są w stanie zmienić faktu, że od pierwszego wejrzenia to betonowe coś powoduje zachwianie błędnika na widok bryły zewnętrznej.
- Proszę zwracać uwagę na ludzi którzy twierdzą inaczej: to są kłamcy.

Bunkier ten pasuje do atmosfery Torunia ani jak pies ani jak wydra. Już teraz widać negatywny wpływ tego koszmaru estetycznego na życie miasta. To w obecności takiego potwora w przestrzeni publicznej mogło powstać "szkaradztwo uniwersyteckie" czyli tretyński system ologowania UMK.
- Nie tylko wtajemniczeni wiedzą o co chodzi.

Jaskinia ta wywołuje przykre uczucie klaustrofobii podczas pobytu w środku. Renesans wraz z tytułowym Kopernikiem nie mógł powstać w umysłach ludzi wychowanych na blokowisku. Do śmiałego myślenia i szerokich horyzontów potrzebne są wysokie sufity.

A tu jest wszechobecna optyczna ciasnota i uczucie przytłoczenia, wynikające z wiszenia wielu ton nad głową. Nikogo więc nie powinno dziwić a wręcz proszę oczekiwać, że za jakiś czas w Toruniu pojawią się melomani o charakterystycznych niskich czołach... . Przy tak dramatycznie niskim zwisie sufitów to jest w pełni prawdopodobne.

Bunkier ten ma koszmarną akustykę co zaprzecza podstawowej funkcji dla której został zbudowany. Samokrytycznie stwierdzam: jako człowiek który ma drewniane uszy nie mam prawa zbyt jednoznacznie wypowiadać się na ten temat.

Jednakże jedno jest pewne: to pomieszczenie do odsłuchiwania muzyki na żywo na pewno nie może pod względem akustyki konkurować z bydgoską Filharmonią. Nie tylko ja byłem na koncertach w obydwu salach - jest więc porównanie i stąd - my obywatele / zwykli melomani - swoje wiemy.

Przede wszystkim ta makabryła jest niefunkcjonalna! Temu obiektu
powinno się przyznać nagrodę Anty-Nobla za urządzenie holu, szatni i podziemnego parkingu! Malutki ten przedsionek, do szatni stoi się w długaśnych kolejkach będąc popychanym i przestawianym a to przez porządkowych a to przez innych muzykolubów. A całość odbywa się w atmosferze jak na przystanku autobusowym w Pcimiu Wielkim podczas odpustu.

Już za samo to pan arch. Mennis Fernando (skąd ja znam to imię?!) powinien mieć zakaz wstępu do naszego miasta pod karą posadzenia go na znanym osiołku. Na długo.

Powtarzam raz jeszcze: posiadanie przez kogoś obywatelstwa hiszpańskiego, paru tytułów, ekierki oraz linijki nie upoważnia NIKOGO do zezwolenia mu na uprawiania ćwiczeń z geometrii w efekcie powodujących zaśmiecenie miasta za tak astronomiczną
kwotę.

Ten koszmar nawet gdyby nam został sprezentowany za darmo nigdy nie powinien był powstać w Toruniu. NIGDY.

A przy okazji; CKK. JORDANKI to jest obiekt na fotografowanie którego powinno się skazywać niektórych toruńskich nosicieli aparatów fotograficznych specjalizujących się w zielonym trybie i zatrudnianych przez lokalne media masowego rażenia zdjęciami.

Cóż więc zrobić z tym katastrofalnym przerostem formy nad treścią, który niestety został już nam zbudowany?

1. Z uwagi na astronomiczne koszty (225 mln zł!) tej zwalistej budowli odstępuję - wbrew własnej woli - od promowania masowej akcji pt. "#zburzyć Jordanki". Stąd też po pierwsze proponuję obsadzić tego obiekta szczelnym iglakowo-topolowym szpalerem, aby naród czekający na Centrum Przesiadkowym nie był narażony na przykre odczucia. Dołożenie kolczastej roślinności fortowej dodatkowo zabezpieczy nazbyt śmiałych a nierozważnych eksploratorów od zapuszczania się na teren zony.

2. Logicznym następstwem więc będzie przeznaczyć ten bunkier na inny - bardziej właściwy dla niego - cel. Może to być np. magazyn akt miejskich, w którym przymusowo pracować do końca swych dni będą ci którzy odpowiadają za powstanie tej Pieczary Flinstonów... .

3. Z uwagi na to, że - na koszt podatników - zbudowano nie salę koncertową a piramidę mającą po wsze czasy sławić jej twurcuf - przed tą jaskinią - powinna zostać ustawiona solidna tablica z brązu z wykazem nazwisk ludzi odpowiedzialnych za powstanie jej.

Do tego memoriału umieszczonego na odpowiednio betonowym, solidnym fundamencie winna być przymocowaną na łańcuchu sporej wielkości gumowa maczuga.
- Obywatele we właściwy sposób powinni mieć prawo do stanowczego wyrażania swoich opinii. Wielokrotnie.

Zabiegając o wsparcie mojej potrójnej inicjatywy wiosennie pozdrawia Was
szczery patriota lokalny

Obserwator Toruński
www.obserwatortorunski.pl

PS. Jestem głęboko przekonany, że twórcy tego budyniszcza jeszcze za życia będą się do jego (mam nadzieję sromotnego) końca wstydzić za nią i wstydzić! ...a po śmierci zostaną usmażeni w piekle. Ceremonialnie.

Jeżeli ktoś uważa, że przedstawione oceny związane z faktami są nieuprawnione to oświadczam, że stanę do dyskusji na ubitej ziemi z każdym kto twierdzi inaczej.
- ...albowiem z faktami się nie dyskutuje!
Można je tylko potwierdzać.


niedziela, 22 maja 2016

Sabotaż czyli toruńska piramida 1/2 (1614)
















Leniwy spacer po mieście.
















...i naraz jak przeczucie taki oto obrazek:
















My na to nic: IDZIEMY dalej! Szerokie widoki nas cieszą.




























































Nadal nam się podobają stare wróble, takież mury i baszty... .







































Z należnym szacunkiem mijamy miejsce poświęcone gen. Zawackiej.
























Pocztówkowa uroda teatru kredyt na budowę którego obwarowany
był zastrzeżeniem, aby "nigdy nie zagrano tam sztuki polskiej" raduje
nas niepomiernie nie bacząc na to co będzie za chwilę.

















...i znowu drugie ostrzeżenie! We właściwy dla siebie sposób łezkę gołąb
uronił wyrażając swoje zdanie na temat tego co już zaraz, za chwilę
czyli jutro... .






















c.d.n.

sobota, 21 maja 2016

Najnowsza atrakcja toruńska (1613)
















My tu sobie gadu - gadu a wiosna za progiem!






















Świat się budzi do życia i nowe miejsce o odwiedzenie woła.






















Schron przy Bramie Klasztornej (to ta na lewo od Baszty Gołębiej!)
otworzył swoje metalowe podwoje za jedyne 4 złote na przeciąg
15 minut atrakcji dla jednego zwiedzacza.

Zdarzenie to jest na tyle emocjonalnie mocne, że nie polecam go
osobom ze skłonnością do:
  • ataków serca
  • klaustrofobii
  • napadów paniki















...ale "what's up?" i o so się wogle rozchodzi?!

- No nie mogę zdradzić, ale pokazać to proszę bardzo
oraz owszem-owszem.






piątek, 20 maja 2016

Czas na rewolucję! (1612)
















Wiedziałem, że to będzie przełomowy dzień! Taki wstrząsająco znaczący,
rewolucyjnie zmieniający wszechświat i nawet moje otoczenie.
- Zobaczywszy napis odważyłem się pójść do CSW.
















Pogoda tylko mi nie sprzyjała, albowiem na dworzu buro było.
- Nie, nie i jeszcze raz nie! To nie jest dzień w ciągu zdarzeń którego
by można coś radykalnie zmienić... . Obejrzana wystawa "profesorska"
mnie tylko w tym utwierdziła.





















No cóż! Jak mawia mój brat i niejaki Fryderyk Ch. przemiany świata
dokona się (nie dzisiaj! nie dzisiaj!) następną razą.
- Chociaż... 


Podziel się