piątek, 25 maja 2018

"Daglezjowy Dwór" (1974)

W ramach rozjeżdżania się nowym e-nabytkiem (Panie, to nie jest rower!) pojechano do Sąsieczna czyli nigdzie.

Ot, wioseczka (miejscami village) jakich wiele, wyróżniająca się tylko tym, że okazały "Daglezjowy Dwór" tam znajduje się.

Zwabiony zostałem do tego miejsca przez pewnego nauczyciela z prywatnej szkoły na Rubinkowie stojącego jako i ja w kolejce do oznakowania swego pojazdu.

Policja Państwowa przed CH "Bielawy" własnymi rękoma podczas jakiejś imprezy rowerowej to robiła!

Ów przesympatyczny Młody Pan zachęcił mnie do odwiedzenia tegoż miejsca tymi oto słowy: "..bo my tam całą klasą co roku rowerami jeździmy!"

No to pojechano! ...nie bacząc na nieba pochmurność.

Zmokłem tylko troszkę, ale skutecznie. Komórka suszyła się przez cały następny tydzień :-)

Na szczęście powrót już był pogodny.

Cytując dane z LOCUS MAP:
- czas wyprawy: 4h 37 min
- przejechano razem: 60.65 km
- średnia v: 13,1 km/h

Cytując z pamięci; w "Daglezjowym Dworze" zupę gulaszową podają smaczną!

Podziel się