wtorek, 5 maja 2015

Ekscytująca fanaberia (1546)
















Na tle realnych problemów które się pojawiły dzisiejszy post jawi
się jako fanaberia, trudna do usprawiedliwienia.

Mając siły i żeby się jednak zdjęcia nie zakurzyły leżąc gdzieś na
dysku poddaję je pod rozwagę P.T. Obserwatorów.
- I ku Ich uciesze.

A dzisiaj rzecz w notce idzie o "Naszych Stawach". W jej tle
pojawiła się inicjatywa przywołania do powszechnej świadomości
(po zglajchszaltowaniu Inicjatywy Obywatelskiej "Nasze Stawy")
istnienie tego niezwykłego miejsca.

No to ja po mojemu o nich opowiem. Feralną drogę ZBUDOWANO.
Jak było do przewidzenia urżnęła ona kawał "Naszych Stawów"
i prawie całkiem zalała asfaltem i betonem "Naszą  Łączkę" .
- Aby nie było gadania, że ona nieważna była jest parę pięknych
dowodów na jej byłe istnienie.

Trasa Tranzytowa (mylnie nazywana "średnicową"!) jeszcze nie
oddana do użytku, ale już w fazie końcowej. Tyle smutków.

Krzepiącym jest pojawienie się nowej pary łabędzi. Gniazda jeszcze
 nie mają, luzem pływają ale może, może doczekają się potomstwa.

Na razie pojawiła się (póki co bezpotomna) kokoszka
wodna oraz wyprowadzające legi dwie pary krzyżówek
i jedna łyska. I są na to dowody.

Uwaga! Niektórzy zaczęli nagminnie używać nazwy
Stawy Mokrzańskie. Niby że na Mokrem to Mokrzańskie... .
Lipa w paczkach i tyle! Żadne tam Mokrzańskie. Nic się nie
zmieniło - one nadal są nasze: "Nasze Stawy".

PS. Dzisiejszego posta proszę czytać powoli, dokładnie i z należnym
szacunkiem. Nie wiadomo - oj nie wiadomo! - kiedy następny 
wpis ze zdjęciami się pojawi. 
- A póki co: cieszmy się tym co jest.












Podziel się