środa, 19 grudnia 2012

Głośniej nad tym "Piano"! (1099)

 














16 sierpnia 2012r. na "swym fejsbóku" ogłosiłem prywatny protest przeciwko systemowi ograniczania 
wolności w Internecie o nazwie "Piano". 

Jak należało się spodziewać nikt (oprócz dwóch osób!) na ten fakt nie zwrócił większej uwagi. Jest to dla 
mnie zrozumiałe, ale częściowo. Daje się objaśnić łatwo tym, że "czymże jest codzienne a choćby i parę 
setek Obserwatorów w porównaniu do milionów urabianych przez wiodące media"?

Niemniej jednak nadal frapuje mnie pytanie: czy ludzie są naprawdę tak ślepi, że nie widzą jak coraz więcej
wartościowych informacji chowa się za wejściem dostępnym tylko dla tych co płacą? Stara prawda mówi, 
że nie oddaje się za darmo czegoś za co można wziąć kasę. Odnoszę jednak wrażenie, że naruszony został  
konieczny kompromis pomiędzy biznesem a czymś tam - czymś tam społecznie ważnym.

To - widoczne gołym okiem - prostytuowanie się mediów ma także swój wymiar głęboko społeczny 
dramatycznie sprzyjając rozwarstwianiu się umysłowemu i tak już mocno podzielonego ekonomicznie 
społeczeństwa. Ponoć Polska zajmuje jakieś czołowe miejsce jeśli chodzi o tempo osuwania się na margines
całych grup społecznych... .


Osobiście jednak drapieżnikom chciwym kasy za wszelką cenę mam za co dziękować.

Pokrzykując sobie na pustyni GŁOŚNIEJ NAD TYM PIANO! udaję się na internetową emigrację. 
Nie ma wartościowych dla mnie treści po polsku? OK! Poszukam ich sobie na serwisach amerykańskich, 
angielskich a także rosyjskich! 
- A tak! ...także i tam można znaleźć sporo ciekawego.   

Tak więc i z języków jest okazja, aby się podciągnąć. A to już trzeba docenić. Wszak wiadomo, że woda
pita bezpośrednio ze źródła jest zdecydowanie smaczniejsza.

A wy, którzy zgadzacie się na "Piano"?
- Smacznej kranówki życzę!

Podziel się