piątek, 5 marca 2021

Kościół Jakubowy w Toruniu (2198)

Lubię to miejsce! Nie trzeba nawet być człowiekiem żarliwie wierzącym aby tak jako i ja zaglądać tam od czasu do czasu w poszukiwaniu... . 

Czego? Spokoju, wyciszenia, nastroju, zamyślenia oraz wyindywidualizowania się z rozentuzjazmowanego tłumu zaabsorbowanego codziennością  chociażby... . (Oczywiście, że są ważniejsze powody aby nawet regularnie to miejsce odwiedzać!)

Do dzisiaj mam we wdzięcznej pamięci scenę gdy małą grupę towarzyską zagranicznych przyjaciół oprowadzałem. Na moją propozycję abyśmy weszli do TEGO kościoła zareagowali bez specjalnego entuzjazmu.

Umówiłem się, że wchodzimy i jesteśmy tam niewidoczni dla osób modlących się (msza była!) i po pięciu minutach (nie więcej, żebyście się nie zmęczyli - wy ateiści!) na mój znak sprawnie opuścimy świątynię. 

Organy grały cichutko, słońce przeciskało przez witraże swe kolory a nastrój skupienia i przeżywania ważnego momentu udzielił się  w s z y s t k i m  obecnym... . 
- Był spory kłopot aby ich stamtąd wyciągnąć. 

Ten obecny pobyt nie był jednak do końca udany! Właśnie trwa tam renowacja ołtarzy, posadzek i fresków. Wejścia do wnętrza broniły kraty i zasłony. Podglądane fragmenty wspaniałości cieszą oczy dając nadzieję, że ostatni z trzech gotyckich kościołów naszych w końcu doczekał się tego aby godnie pełnić swoją rolę wobec wiernych i turystów. 

Legenda miejska mówi, że odkryto w nim Tutivillusa (sic!), którego tym razem nie udało się sfotografować.
 
Nic to, powrócę tu!
- Jeszcze nie raz!

PS. Nie, nie! I tym razem nie podjąłem próby odcyfrowania napisu nad wejściem głównym.


 

Podziel się