sobota, 10 listopada 2007

Moje ulubione miasto (33)

Poruszony do głębi niesłusznym i jakże krzywdzącym podejrzeniem jakobym niedostatecznie kochał zaprzyjaźnione miasto Bydgoszcz niniejszymi słowami i obrazami odpór temu skuteczny daję. Oto żywy przykład tego jak tamtejsza sztuka murarska z przyjemnością nawinęła mi się pod obiektyw. W samym centrum. Żal tylko było, że nie miałem szansy na bliższe zgłębienie tematu... .


A tu sztuka malarska. Akurat Axentowicza "Starość i młodość". Tytuł się zgadza, tematyka też ta sama. Gdyby jednak co to zdjęcie to wzięto znikąd czyli z Internetu (Polswissart). Obraz inny widziałem, ale nie mogłem go uwiecznić, bo Pani z Muzeum kulturalnie zakazała mi fotki robić... . Zamieszczam akurat ten, bo obydwa obrazy mają podobną siłę rażenia... .

Właściwie to Pani Muzealna miała rację! Jeszcze mógłbym na podstawie takiego zdjęcia ciemną nocką farbkami kopie robić... . I potem je tysiącami jako oryginały sprzedawać.

Mimo to lubię muzeum Leona Wyczółkowskiego. I nie tylko dlatego, że jest blisko mojej ulubionej Galerii. Żeby Toruń potrafił zorganizować taką wystawę jak ta – sprzed kilku lat - poświęcona Malczewskiemu... . Dziękuję ci BWA!

No i w końcu przykład zaangażowanej bydgoskiej sztuki współczesnej.
Zresztą mój autentycznie ulubiony! Finezja dowcipu artysty który stworzył tego murala mym nieskromnym zdaniem sięgnęła zenitu! Kto jak kto, ale posiadacz wspaniałej kolekcji i jako w ogóle stary zbieracz „graffitów’ toruńskich (patrz wiekopomne dzieło pod adresem: http://www.obserwator.cba.pl/?s=a&n=0502&a=1) tylko ja potrafię jedynie słusznie docenić horrendalną kapitalnie wspaniałość dzieła!

Gdyby tak jeszcze znalazł się jaki inny miłośnik graffiti... . Chętnie sfotografuję jakieś nowe okazy!

Niemniej jednak kochając Bydgoszcz mocno i serdecznie (a bez większej wzajemności, bo mało oj mało bydgoszczan do mnie na witrynę zagląda!) i tak wiem, (jako grubymi nićmi przyszywany Torunianin), że słońce jest w centrum wszystkiego. Oczywiście to słońce co stoi jak byk w Toruniu ;-)
Sol Omnia Regit bracia i siostry bydgoszczanie!



Pilnując swojego kopyta, dopuszczam jednak bluźnierczą myśl, że parę razy mogę się pomylić. I że może nawet pogląd jaki mocno skrzywiony mam.

...no, ale co ja mam zrobić, gdy cieszą mnie nawet drobne wykroczenia z tego naszego grajdołka?!



PS. No to się wstrzeliłem z tym Wyczółkowskim i niekwestionowaną rangą ośrodka bydgoskiego w sztuce współczesnej. Więcej tu: http://www.gazetawyborcza.pl/1,75248,4660215.html.

Podziel się