środa, 18 kwietnia 2012

Apage satanas! (887)

Zgiń przepadnij o ty, który mnie do lenistwa namawiasz!
Odejdź ode mnie i nie kuś mnie więcej.
- Na sobie polegać chcę!

* * *

Przejedzony przeciągającymi się Świętami, napełniony po brzegi pisankami,
wypchany kiełbasami przekładanymi makowcem i sernikiem, opity
do nieprzytomności kawą i sokami, zalegając w kącie i dysząc z przejedzenia
pomyślałem niedawno sobie tak:

....a gdyby tak rower samojezdny kupić sobie?
Cichy ci on, siłę raz na 100 kilometrów z gniazdka pobiera, fotel odpowiednio
rozłożysty on ma... . Cóż więc jeszcze chcieć!?



Onże pojazd dowiózłby mnie gdzie potrzeba szybko, łatwo i przyjemnie.
Już nie byłbym tak skonany po dojechaniu w odległe miejsce fotograficzne... .
Świeżutki byłbym jako ta wiosenna lelija i pełen zapału do zajmowania
się tym do czego zostałem faktycznie powołany.... .



Wywijając na zakręcie zwałami sadła narośniętego podczas wielkanocnego
rozgrzeszania się z diety tak sobie dziko i swobodnie rozmyślałem.



I nie tylko obłędny komfort jazdy mię zachwycał! On przecież ekologiczny
pojazd taki! Do lasu bezboleśnie dla przyrody nim w każdą dróżkę wjechać można.
- Myślę, że Pan Leśniczy napotkawszy mnie jak z wdziękiem przemieszczam
się elektrycznie pochwałę jaką mógłby mi nawet w samym środku lasu udzielić... .
- Mógłby! ...ale nie udzieli.
A jeśli udzieli to nie mi.



...bo o te kilogramy się w końcu też rozchodzi!
O przedłużenie oddechu świątecznie skróconego, o płuc wietrzenie, o tlen do żył
wysiłkiem własnym pompowany idzie / jedzie.

- Na razie nie jest źle.
Pokusa zwalczona a trasa do pokonania o własnych silach została zaplanowana.
- Może jeszcze w tym tygodniu uda mi się tam dojechać?
Gdzie?
...a to się jeszcze okaże okaże!

Żeby tylko pogoda była - Żeby tylko pogoda była - Żeby tylko pogoda była!

Podziel się