sobota, 10 czerwca 2017

Śladami Janta-Połczyńskich 1/3 (1821)

Wycieczka szkoleniowa odbyła się w szampańskim nastroju! Była piękna pogoda, niezłe towarzystwo, świetny klimatyzowany busik i fachowe przewodnictwo.
- Cóż więcej chcieć?!

Nieśpiesznie przed siebie dążyliśmy.

Na początek była całkiem Mała Komorza z niedostępnym nam dworem (ongiś należącym do Janta-Połczyńskich), który obecnie usiłuje bez powodzenia być miejscem hotelowym. Miejsce prywatne.

Nie było nawet po co wysiadać, tak że PGW (Przedstawiciel Grupy Wycieczkowej) zdążył jeno wypaść na chwilę z pojazdu, aby ten niedostępny fakt udokumentować.

...a Pani Przewodnik snuła opowieść o Janta-Połczyńskich. "To rodzina ziemiańska ogromnie dla naszych terenów zasłużona. Wśród nich byli wielcy patrioci i ludzie kultury. Właściwie to nie sposób sobie wyobrazić Borów Tucholskich bez tego rozległego rodu!"

Mijane pejzaże przez okno fotografowane zachęcały by się zatrzymać, dotknąć i nacieszyć się pełnowiosenną idyllą.


Minięty w pędzie Raciąż (nie było czasu na jego zwiedzanie) zostawił po sobie miłe wrażenie miejsca któremu warto poświecić nieco uwagi.
Inną razą to zrobimy, inną razą!



Zespół dworsko-pałacowy w miejscowości Wysoka (dzisiaj tam jest DPS) przywitał nas orłami.






Sam obiekt pięknie odnowiony (bez sporej części parku, która odjeziornie została za płotem), ale niestety okazał się internetowo niedostępny.

QR kod dopadła ta sama choroba co pierwszy QR-kod ujrzany ; brak serwisowania. Poświęciłem sporo czasu na jego odtworzenie w komputerze, ale bez skutku.

Pokazuję go do wiadomości Wiadomo Kogo; może drugi etap QR-kodowania kiedyś nastąpi?

Precyzuję, że chodzi o przywrócenie QR-kodom czytelności i uaktualnienie / wzbogacenie znajdującej się pod nimi internetowej informacji.

Pomstując pod nosem na internety nie dano sobie odebrać obcowania z pięknie zachowanym obiektem i jego sympatycznym otoczeniem w realu.

Obiekt udało się obejść naokoło i w zadziwieniu nad szczegółami architektonicznymi, osiami widokowymi i detalami okalającej przyrody.




Jednym okiem udało się nawet zajrzeć do wnętrza! Publikuję te zdjęcia, bo nie wszystkim może się to spojrzenie udać.

Pensjonariusze DPS-u oglądali telewizję, więc niespodziewani goście pokręciwszy się tu i ówdzie pośpiesznie się oddalili w sobie znanym kierunku.



TAK, jadąc dalej obok Tajwanu przejeżdżaliśmy także!


Podziel się