Kiedy - z lotu ptaszka - patrzę na te nasze (na Ziemi Chełmińskiej) małe wiejskie kościółki to rozrzewnienie mnie ogarnia i taki raczej sentymentalny się robię! A bo to choć one małe to pięknie kamienno-ceglane są.
Na zewnątrz z gotyku zrobione a w środku zwykle najprawdziwszy barok wiejski się w nich znajduje.
- Kto wie gdzie w pewnym wiejskim kościółku - a nawet w chełmińskiej farze - jest "Ucho Opatrzności"?!
A każdy taki chram nakryty spadzistym dachem jest, a każden przynależny cmentarz - historycznie niespecjalnie pognębiony - tam istnieje dookolnie.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZfi5PQo6i6d3yqVKlyghq8xuYBcsL0ISTdcxz3RPzG8BDS-OWgbENUQQ2FFbo_YErkRJxgm2Pjbacco8zU7-74hq03j5kmmDjyWXxR2uFfESupzG8hOTHIqqQac12xehucw9qWyfe52q-/s400/IMG_8129---Zadbane-czysto-i-%25C5%2582adnie+-+Copy.jpg)
A co w nich takiego ciekawego? Ano po pierwsze to tam są kropielnice nieukradzione przez Szwedów. Ci
- oraz inni zagraniczni szkodnicy - rabowali i palili wszak wszystko co się dało. A takiej kamiennej kropielnicy to nie-nie! Się nie dało, bo za ciężka ona. I ostały się nam te kropielnice tak często, że żadnego zdjęcia na ten tak oczywisty temat dawać nie trzeba, bo wiadomo, że
koń jaki jest każdy widzi.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicz5PDo0TQ_k9UuywkScIVAV69-zJgscHKZmrVufVpFio8IRgJaimnjYVT3wh84ph8Nl1vQ2CEJAkhuY0LdCJL5LBAOAvqYJvrVJC2PY6KEHD1h6Xpi_rYx4DC4c4g49rkpnIryPgDB3DH/s400/IMG_8131---Brama-w-kruchcie+-+Copy.jpg)
A po drugie to KRATY. Jest w okolicach Torunia -
Wąbrzeźna - Chełmna taki obyczaj, aby kruchtę czy inny przedsionek kościelny na pół ażurową kratą dzielić. Dzięki temu o każdej porze do kościółka zajrzeć można. Zwykle jakiś klęcznik tam wystawiony jest aby ta wizyta nie tylko próżnym gapieniem się na obiekta sakralne była.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOVohbhytalWRfIJv-vlTAusLx_DkxKxONHAv-G1w0410aWKrbQs-aBnxZNVmY0tfd4mmF-qnrDTzwR7z_cfHqEZlDfsYO8hUVhs2p1plaFszURmBvWfnqtrT0yQhDDSr-IPEVXXcttv12/s400/IMG_8133---Chrzest.jpg)
W okolicach borowiackich ten zwyczaj jest całkowicie nieznany! Mimo
serdecznych wezwań aby Dom Boży nawiedzać, najczęściej kościółki w okolicach Tucholi zamknięte poza czasem nabożeństw są. Smuciło mnie to niejednokrotnie i dawało się upust frustracji nie na piśmie, coby młodzieży szpetnym słowem nie psuć.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZDwNRJlK3pZo5kLfKl02TJcEZk3wh8aDXh7xZTP1XwbJAuIvjPSsBdtb1JvybgF8xOcIUeOGC8dah474P8X7Orh1SqSN3zzjSu93ZYAJ3FHwsh56Kog7m89g9frdDBlrKoDz5He0RyeFE/s400/IMG_8135---Tr%25C3%25B3jca-%25C5%259Awi%25C4%2599ta+-+Copy.jpg)
Aż tu naraz cud prawdziwy! GOSTYCYN - środek dnia - przed kościółkiem ruch. Wcześniej odnotowana baniasta wieża
(Panie, skąd cerkiew w tych okolicach?!) przyciągnęła nie tylko wzrok ale i zainteresowanie. Jako człowiekowi nieznającemu wytłumaczono, że to barokowe przybranie najzupełniej katolickiej świątyni.
Sam już zauważyłem Panów Fachowców, wykonawców tego cudu:
montowali kratę ozdobną wewnątrz kruchty! Ucieszyło mnie to niepomiernie, że i w Borach na lepsze
- i to we właściwym kierunku - idzie. No i było się z kim tym spostrzeżeniem podzielić. Pan Jerzy Ochała, sołtys na Gostycynie
- jak to prawdziwy gospodarz - montażu owej kraty doglądał.
Mając niewiele czasu, pośpiesznie bardzo udało mi się parę zdjęć
- właśnie remontowanego - kościółka zrobić co oczom Szanownych Obserwatorów
(prawie) w całości a z radością przedkładam.