środa, 14 marca 2012

Habitat Koniuchy 2/2 (851)

Przeglądam te do boolu znajome widoki i pytania same się wypowiadają.

  • Godzi się to kontrastami szokować?
  • A po co aż tak zwykłe obrazki pokazywać?
  • Czy komuś coś od oglądania owych konterfektów przybędzie?


I naraz zaczynam się wstydzić! Nawet zażenowany się robię widząc zmurszałą cegłę.
Natychmiast więc poprawiam sobie samopoczucie publikując sytych i zamożnych
a mocno schowanych pod ich mniej lub bardziej tłustymi dachami.



W chwilę później wracam do rzeczywistości którą nam organizują (również) sprejacze
z młodzieżowych gangów... .





Patrząc na tą codzienną bidę estetyczną uwierać zaczyna każda kałuża, bolesny
staje się widok zapaskudzonego trawnika.



I chce się tą marność na marnościami w różnych zakamarkach odpucować!



Kolorów nam potrzeba, powietrza świetlistego, blasków i błysków migotliwych... .
Na co dzień to chcemy mieć!



Krótko mówiąc: niech ta Wiosna się pospieszy!

* * *

Uprasza się mieszkańców największego miasta w regionie o rozpoczęcie
spontanicznie radosnych przygotowań związanych z moim przyjazdem.
W niezbyt
długim okresie czasu zajadę z fasonem do tej waszej kochanej B.


Jednocześnie delikatnie sugeruję, aby już teraz zacząć uczyć dziatwę szkolną
stosownych wierszyków, jako i odpowiedniego sypania kwiatków. Także, ze stawia-
niem bram tryumfalnych oraz rozściełaniem czerwonego chodnika
(można zacząć
już od Starego Fordonu!
) proszę nie czekać aż do
ostatniej chwili!

W programie przewiduję: sprawdzenie czy Przechodzący Przez Rzekę faktycznie
wrócił na swoje miejsce oraz spotkanie z ornitologią praktyczną Brdę i pobliże
zamieszkującą. ...ale czy będę miał na to czas?!
- Czas pokaże.

Podziel się