Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wystawa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wystawa. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 3 października 2024

Tykocin 2/2 (2351)

Po opuszczeniu Synagogi - dwie ulice dalej - znaleźliśmy się w zupełnie innym świecie.

Uchylono nam malutkiego rąbka z wielkopańskiego świata. Jakoś mało nas obeszła ta sława i chwała wielkiego rodu magnackiego.








Husaria to oczywiście coś innego!


















I naraz... zmiana epoki, nastroju i dekoracji! No nie byliśmy przygotowani na tak radykalną - bez ostrzeżenia - zmianę klimatu.

Nasze zwiedzanie przeszło z Muzeum do Lokalnej Izby Tradycji, gdzie (ponad wszelką wątpliwość cenne) eksponaty walczyły o uwagę zwiedzających.





piątek, 15 grudnia 2017

Drugie życie przedmiotów (1927)

Muzeum Etnograficzne w Toruniu. Przekornie umieszczone w samym centrum miasta wprost zachęca aby je odwiedzać, nie tylko swoim położeniem.

Kiermasze, warsztaty dla młodych i starszych czy koncerty lub wystawy sprawiają, że tam ciągle DZIEJE SIĘ na żywo a sporo.

Ostatnio na mocy mego powrotu z Borów Tucholskich do Torunia najzupełniej nieprzypadkowo trafiłem na Wernisaż wystawy przygotowywanej przez cały ostatni rok.  I co?! Zachwyciłem się oraz zadumałem.

A czymże to?! Jak to na wystawie eksponatami, a dokładniej (jak to na wystawie!) PRZEDMIOTAMI, które dostały nowe życie.

Symbolem wystawy jest kubeczek swego czasu przynależący do p. Marii, Założycielki Muzeum.

Ten filigranowy przedmiocik przypomina podobny eksponat swego czasu opisywany przez OT.

Zapewniam, że odwiedzając wystawę będzie okazja do tęgiego zdziwienia się i to nie raz!

I te okazje przytrafiać się mogą ludziom w każdym wieku. Młodym ku nauce, bo mogą (wśród wielu innych eksponatów) zobaczyć na ten przykład ołtarzyk domowy (zrobiony zresztą z pudełek po cygarach).

Osobom dojrzałym niektóre eksponaty mogą przypomnieć barwną przeszłość, która kiedyś stanowiła o kolorycie minionej słusznie rzeczywistości... .

Młodzieży usilnie zaleca się odwiedzenie tej wystawy w towarzystwie osób dojrzałych. I wtedy eksponaty zgromadzone na wystawie nabiorą dodatkowego znaczenia a Osoba Je Objaśniająca bliższą się stanie..

Pewną alternatywą jest zaopatrzenie się w katalog, poziom edytorski którego daleko wykracza poza standardowe wydawnictwa!


We właściwych rozmiarach, pięknie wyeksponowane fotografie i  szczegółowe opisy to pierwsze skojarzenia które przychodzą na myśl po wzięciu tomu do ręki.

Osobliwością tej wystawy jest możliwość wzięcia bądź przyniesienia eksponatów (sic!), które chcemy zabrać bądź przekazać.

UWAGA! Dotyczy to przedmiotów (Nie) potrzebnych, (Nie) Pięknych, (Nie) Cennych znajdujących się w pierwszej sali.


Krótko mówiąc: DZIELMY SIĘ!

sobota, 14 stycznia 2017

World Press Photo 2017 czyli 3 kłamstwa (1741)

Do naszego miasteczka zawitała najbardziej prestiżowa na świecie wystawa fotografii prasowej.
- HURRA!

Toruńskie Centrum Sztuki Współczesnej - a nie żaden inny konkurencyjny ośrodek wystawienniczy -  potwierdził swoją wiodącą rolę w branży.
- HURRA!

To jest wystawa na której - po prostu  - trzeba być!

Trzeba ją obejrzeć w całości, a także przeżyć każde dzieło z osobna:
  • fotografia po fotografii, 
  • obraz po obrazku, 
  • zdjęcie po zdjątku, 
  • focia po foci... .
Skąd więc ta gradacja?! I na tej wystawie daje się zauważyć trzy patologiczne trendy we współczesnej fotografii, nie tylko prasowej.


1. Kłamstwo zdjęć czarno - białych. Ten środek wyrazu jest chorobliwie nadużywany! To technika dawna, która ma swoje zaszczytne miejsce w historii, ale lata świetności ma już dawno za sobą. Obecnie w sposób nieuprawniony jest promowana. 

Dodatkowo tajemnicą poliszynela jest fakt, że jak fotograf nie radzi sobie z kolorem to suwakiem nasycenia zjeżdża do zera i zdjęcie w jego mniemaniu (i w opinii jeszcze paru innych cmokierów!) staje się bardziej wartościowe, bo "artystyczne".

Wy którzy błądzicie powiadam wam:
ŚWIAT JEST KOLOROWY! 

2. Nadmiar zdjęć słabej jakości. To jest zjawisko zrozumiałe, ale niewybaczalne. Dzisiaj jak i prawdziwych Cyganów tak i prawdziwych fotoreporterów już nie ma. To najczęściej "matysiaki" (masz tysiaka i rób zdjęcia!)  z łapanki lub po znajomości, którzy w gazecie pracują dla prestiżu pozwalającego im na boku brać tłuste zlecenia od władz, śluby robić czy (o zgrozo!), kursy prowadzić... .

Jako człowiek wychowany na zdjęciach National Geographic i wyszkolony na kryteriach New York Institute of Photography ze smutkiem zauważam, że przestała obowiązywać zasada:
NIE WAŻNE CO - WAŻNE JAK!

3. Kłamstwo imigracyjne. Na początek oczywista oczywistość: "Ludziom którzy są w biedzie trzeba pomagać!". Tym czy innym sposobem to już sprawa do dyskusji. Czy dramatycznie odmiennych kulturowo koniecznie zapraszać - sprawa do dyskusji. Jedno jest pewne: pomagać - pomagać - pomagać  n a l e ż y . 

Na cały blok zdjęć o tematyce imigracyjnej jednak zabrakło jednego choćby zdjęcia pokazującego drugą stronę medalu: terroryzm który przekradł się razem z uchodźcami. 

I w tym ujęciu cały temat został spłaszczony tylko do jedynie słusznego przekazu poprawnego politycznie a zakłamującego rzeczywistość.
PROPAGANDZIE MÓWIĘ NIE!

To chyba jasne, że mimo zgłoszonych zastrzeżeń wystawę obejrzeć należy! 

KONIECZNIE.





piątek, 20 maja 2016

Czas na rewolucję! (1612)
















Wiedziałem, że to będzie przełomowy dzień! Taki wstrząsająco znaczący,
rewolucyjnie zmieniający wszechświat i nawet moje otoczenie.
- Zobaczywszy napis odważyłem się pójść do CSW.
















Pogoda tylko mi nie sprzyjała, albowiem na dworzu buro było.
- Nie, nie i jeszcze raz nie! To nie jest dzień w ciągu zdarzeń którego
by można coś radykalnie zmienić... . Obejrzana wystawa "profesorska"
mnie tylko w tym utwierdziła.





















No cóż! Jak mawia mój brat i niejaki Fryderyk Ch. przemiany świata
dokona się (nie dzisiaj! nie dzisiaj!) następną razą.
- Chociaż... 


Podziel się