Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Osiek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Osiek. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 7 marca 2021

Co nowego w okolicach Torunia? (2199)

Zaskoczyła mnie ta wiosna niby jakiegoś drogowca! Zimowe zdjęcia swego czasu położono w cichym miejscu, ale tak aby były pod ręką.

...bo miało być tak, że przecież za chwilę je ujawnię i  światu pokażę jaka ta zima sroga u nas!
 
W międzyczasie jakoś mi się o nich zapomniało... . A one murszały gdzieś na dysku nie wietrzone, nie użytkowane wcale.

Gdy błoto pośniegowe nieco zelżało, gdy cieplejsze wiaterki powiały to... wiadomo co! Pierwsze km same zaczęły nawijać się na koła.

Bateria zregenerowana, łańcuch nasmarowany i... poniosło-o-o-o-o! Te pierwsze kilkaset km w kilku kawałkach jakby same się wykręciły.
- Jeżeli tylko można to minimum około 30-km dziennie się robi.

"Pałac Romantyczny" w Turznie okazał się częściowo zamknięty. Panisko obecnie tam przesiadujące zagrodziło wstęp do tylnej części.
- Jego - to może?! 

O ile mi wiadomo to spore środki społeczne poszły na podratowanie tego zespołu obiektów z warunkiem publicznego i nieskrępowanego dostępu do części zewnętrznych... . I zapewne onże ma rację w myśl złotej zasady, że racja należy do tego kto ma złoto :-)

A w tym czasie Ciechocinek zbroi się na przygotowanie gości  moszcząc swe tężnie nowymi stosami faszyny.

Drwęca w Złotorii już się przebudziła, ale poligonowa Tążyna jeszcze zimowo drzemie.

Dojazd do Osieka był sporym wyzwaniem. Mimo, ze szosy na dzisiaj mamy już czarne, ale lodowe ścieżki rowerowe nadal straszą.

Nie przejmując się klaksonami wyganiającymi mnie z drogi jakoś tam dojechano.

Dzięki czemu mogłem zauważyć jak w tamtejszym kościele stare z nowym sąsiaduje.

Ogólnie jednak nie ma co narzekać!
- Idzie ku dobremu - idzie ku wiośnie.


czwartek, 15 sierpnia 2019

Zjadłem kiełbasę wyborczą (2075)

FESTIWAL WISŁY. To jest niewątpliwie potrzebna impreza. Ino pytanie czy w takim kształcie?

Celowo dziś pokazuję tylko najważniejsze sytuacje z nią związane litościwie pomijając kilkadziesiąt stoisk prezentujących rozpasaną komercję charakterystyczną dla imprez masowych.

Zaobserwowano obecność notabli tych lokalnych jak i ogólnopolskich. Oprócz wójtów i sołtysów z okolicznych gmin był także minister rolnictwa pan A. (Pochodzę stąd: jestem Dobrzyniakiem!)

Ryk z głośników zagłuszał moje myśli. Nie szło fotografować wcale. Signum temporis to były "Biełyje rozy" super hiper hit od naszych ukraińskich sąsiadów!

Wycofywałem się z imprezy oszołomiony hukiem i natarczywością licznych ofert komercyjnych, wśród których ginął sens i główne przesłanie wydarzenia.

Pobyt na przedwczorajszej imprezie w Osieku (przejechano tego dnia ok. 70 km) ostatecznie zniechęcił mnie do odwiedzenia toruńskiej edycji tego wydarzenia. Przymuszony obowiązkiem z daleka tylko machnąłem parę zdjęć na dowód.

A kiełbasa wyborcza? Zjadłem ją ze smakiem, nie tylko dlatego, że była za darmo; głodny byłem! Szkoda, że głośno mlaskając nie usłyszałem jakaż to wspaniała kolej gondolowa pofrunie niedługo nad Toruniem.

Chociaż bardziej wolałbym usłyszeć opowiastkę o tym że (już niedługo, już za chwilę) wodoloty do zaprzyjaźnionego z Toruniem miasta Bydgoszcz będą... . Wszak Wisła wysycha a porządnej i bezpiecznej drogi łączącej oba miasta jak nie widać tak nie widać... .

Jak już o grzechach władzy :-) rzecz idzie: niebezpieczna barierkoza absolutna na rowerowej ścieżce do Osieka (chociaż nieco przyszarzała) trzyma się mocno.






poniedziałek, 13 sierpnia 2018

SKOŁOWANI; Wyprawa po ciszę (2013)

KTO: Program ABSOLWENT UMK, "Skołowane Niedziele"
- Klub Rowerowy SKOŁOWANI

CO: Wycieczka rowerowa Klubu SKOŁOWANI: Wyprawa po ciszę

GDZIE / DOKĄD: Taras widokowy im. Michała Kokota w Osieku oraz nad jezioro tamże

KIEDY: 12 sierpnia 2018r. (g.10:00 - 17:00)

JAK: Radośnie i relaksowo. Kolejne spotkanie w znanym miejscu od którego za reklamę chyba niedługo  zaczniemy pobierać opłatę za (niezamierzone, ale jednak) lokowanie produktu :-)

Na początek zwyczajowy instruktaż, zapisanie się na listę i... możemy ruszać!

Po drodze mijamy liczne objawy schorzenia (niezłej przecież już za samo istnienie!) ścieżki rowerowej do Osieka pod nazwą "barierkoza absolutna".


W okolicach leśnego miejsca odpoczynkowego chwilowa konsternacja. Zwraca naszą uwagę zdezorientowany piesek zachowujący się jak porzucony... .

Wypracowana decyzja pozwala jechać dalej: jeżeli w drodze powrotnej go jeszcze spotkamy to znaczy, że z naszej inicjatywy winien zostać przekazany do schroniska.

Póki co przyjmujemy chwilowo za pewnik, że to może być miejscowy psiak, który się tutaj na krótko zaplątał... .

Wracając z powrotem już go nie zastaliśmy. ...albo wrócił do siebie, albo ktoś się nim przed nami zaopiekował.

Po drodze były jeszcze drobne, aczkolwiek oczywiście niewątpliwie wesołe odpoczynki.

Mimo "niehandlowej" niedzieli wiejski sklepik był otwarty, ku pokrzepieniu cyklistów.

Tak, to schorzenie ścieżek rowerowych nazywa się "barierkoza".  A dlaczemu schorzenie? Lepiej wpaść do rowu (jeśli już to konieczne!) lub w krzaczory niż zatrzymywać się na takiej barierce... .

Widocznie w gminie była kasa do wydania (też mi powód!), no to ją wydano w ten sposób. Niestety.



Kiedy osiągnęliśmy cel główny wyprawy (Taras im. Michała Kokota w Osieku) słuchając ciszy nastąpiło delektowanie się..., utrwalanie sobie... i ogólne zachwycanie się nad... rozległą panoramą z udziałem Wisły!










Nie odnosząc się do wszystkich tu zamieszczonych zdjęć (one pokazują gdzie byliśmy, a pozostała część relacji znajduje się TUTAJ!) skracamy naszą słowną opowieść przechodząc do opisu zakończenia wycieczki.

Czteroosobowa grupa nasyciwszy się plażingiem w Osieku szybciej niż inni ruszyła samodzielnie w drogę powrotną.

A w tym powrocie był jeszcze jeden punkt widokowy! Marny, bo marny ale trzeba było go zaliczyć, aby już więcej nim sobie głowy nie zawracać.




Jeszcze tylko najsłynniejsza ulica w Grabowcu i...

...takim to sposobem czterosobowa reprezentacja SKOŁOWANYCH zakończyła wycieczkę.

LOCUS pokazał, że tego dnia przejechano 61 km w ciągu 7 godz 13 min. 

Podziel się