piątek, 23 czerwca 2017

Indianin w Borach Tucholskich 1/2 (1831)

Kiedy usłyszałem po raz pierwszy o tym, że Indianin... że w Borach Tucholskich to... . No sami wiecie co można sobie było pomyśleć!

Wierzyć się nie chciało, że to prawda! A prawda to tak barwna i najprawdziwsza, że aż dziw bierze, że filmowcy amerykańscy (czy choćby nasi) jak dotąd na Jego temat nie nakręcili filmu.

Samo muzeum umieszczone w sporym wigwamie mieści w sobie kilkaset oryginalnych eksponatów przybliżających kulturę Indian.

A jak bogate jest to muzeum, kim był i jak żył Sat Okh to można się dowiedzieć nawet oglądając te zdjęcia... .

O tym jak wielki wpływ wywarło to Muzeum na dalszą nawet okolicę świadczy przykład "łapacza snów", którego proszę sobie odszukać gdzieś na zdjęciu.

Według wierzeń indiańskich ten magiczny talizman należy zawiesić w sypialni. Zatrzymuje on w pobliżu osób chronionych złe sny a przepuszcza do nich tylko sny dobre.

Ten gadżet przyjął się nawet w kręgach handlowych i w różnych odmianach oferowany jest klientom także w toruńskich kwiaciarniach... .

Stanisław Supłatowicz....  .Warto zapamiętać tego Indianina z Borów Tucholskich.





















ERRATA. Właśnie dotarłem do fascynującego filmu o Stanisławie Supłatowiczu:  Wojownik z urodzenia

Tam jest wszystko o Nim: jak trafił do Polski, jak ratował Żydów, jak uciekł z transportu do Auschwitz, jak walczył w partyzantce AK i jak On (potomek Indian i AK-owiec) żył w socjalistycznej Polsce... .
- Polecam obejrzenie tego filmu!


4 komentarze:

Obserwator Toruński pisze...

Ukazała się książka Waldemara Rosiaka: "Biało-czerwone tajemnice Sat-Okh'a.
- Ponoć odsłania tajemnice.
Różne.

Anonimowy pisze...

Człowiek który pracował dla gazety wyborczej i newsweeka (gloryfikujących jaruzelskiego i Kiszczaka nie jest godnym zaufania i wiarygodnym źródłem informacji

Obserwator Toruński pisze...

Nie wiem czy to jest ten przypadek, ale czasami odnoszę wrażenie, że odwaga tanieje wraz z upływem lat... . Rozpatrywanie decyzji i faktów w oderwaniu od tła społecznego i politycznego może prowadzić do zaburzonego postrzegania obiektywnej rzeczywistości. O ile w ogóle taka istnieje :-)

Wielki Wódz wykształcił wielu indianistów w Polsce i wielka mu chwała za to!
- Jestem dumny z tego, że znam jedną z takich osób.

Anonimowy pisze...

Drogi Panie ja pisałem o rosiaku, który napisał tą książkę o Sat-Okh pt. Biało-Czerwony Indianin. W książce tej rosiak próbuje udowodnić że Sat-Okh nie był tym za kogo się podawał. Sam Stanisław Supłatowicz zasługuje na wielki szacunek za to co zrobił dla Indian w Polsce. Dzięki niemu setki a nawet tysiące Polaków pokochały naszych czerwonych przyjaciół zza wielkiej wody :) Chwała mu za to a wszelkie próby zdyskredytowania go to jedynie zazdrosne wycie kojota :)
P.S. W poprzednim poście pisałem nazwy i nazwiska z małej litery, gdyż nie mam dla nich szacunku. Pozdrawiam

Podziel się