piątek, 21 września 2012

Drugi dzień czapli (1010)























Po to, aby świętować "Dzień czapli" wcale już nie muszę jechać nad Zalew Siemianówka!
- Tytułową jaskółkę dymówkę też mogę czcić nie ruszając się z miejsca.




















Nawet hołd jesienny łabędziowi i temu
tam nieznanemu ptaszku mogę złożyć
uroczyście a niespecjalnie oddalając
się od stałego miejsca zamieszkania.
- Co cieszy i benzyny nie wypala!

























Tylko jak tu pokłony uwielbienia dla
ptasiej przyrody bić, gdy tuż zaraz po
wyściubieniu nosa z krzaków one ptaki się natychmiast płoszą!?









*   *   *






















Kiedyś to ludzie mieli fantazję!
...albo nie mieli wyboru.




Podziel się