piątek, 27 stycznia 2012

Slow Life (805)

Dzisiaj - proszę Obserwatorów - zdecydowanie z w a l n i a m y !



Po zdjęciu maski patrzymy na kartkę co jest do zrobienia przez weekend
(i jeszcze dziś także!)
i dzielimy to wszystko niesprawiedliwie na pół.



Większą połowę wspaniałomyślnie sobie odpuszczamy głupio się tłumacząc,
że dzisiaj wyjątkowo nie będziemy zbawiać ludzkości. Nie rezygnujemy
przecież z ideałów tylko dajemy im nieco odpocząć od siebie.



Odkładamy więc delikatnie te wszystkie "must do" ad acta i od teraz zajmujemy
się tylko i wyłącznie sobą.




Najedzeni nie idziemy więc na żadną manifę, aby zdzierać zelówki i gardła!



Wręcz przeciwnie: pieczołowicie dzisiaj dbamy o siebie.
W końcu należy nam się więcej przyjemności, dlatego też nie słuchamy przebranych
za coale różnych tam wywrotowców.



Oszczędzamy nasze sterane nerwy zupełnie nie patrząc na mijane słupy,
obojętni na to jaki as będzie do czegoś zachęcał nas.



Robimy się obojętni nawet na ściany i od teraz już gotycko powiewa nam
czy są one w barokowym czy jeszcze jakim innym stylu.



Spóźnionym agitatorom nawet słusznych spraw grzecznie dzisiaj dziękujemy.



Namolnych akwizytorów wolności oraz tych co nas dopingują traktujemy
złośliwie i po macoszemu, tak mową jak i uczynkiem.



Uwolnieni od nacisków wzdychamy głęboko z ulgą i teraz już wolno nam
spojrzeć na górę t e g o ekranu i zapytać się:
Czy na pewno odwiedziłem wszystkie wskazane tam siedem hiperłączy!?
- Proszę zbyt mocno nie uderzać się w piersi tylko odczytać co trzeba.
...bo warto.

* * *

Mając w pamięci nakaz:



...dopiero teraz ( d o p i e r o teraz!) jesteśmy uprawnieni do tego aby skorzystać
z poniższego zaproszenia.

Podziel się