czwartek, 13 lipca 2017

Odkrywanie miasta Bydgoszcz 3/3 (1851)

Być w Mieście i nie odwiedzić jakiegoś Muzeum?!
- No to się było.

Nie wypada mi tu opowiadać z czego akurat to Muzeum się składa, boć przeca to widać, słychać i czuć!

Świetna zabawa, sporo nauki i dobrze spędzony czas to wyróżniki pobytu. Pod warunkiem, że tu się wejdzie!

Naród wali tam drzwiami i oknami i to w grupach wieloosobowych a wielojęzycznych. Jeśli widziałem kiedyś dowcipnie a wzorcowo zorganizowany biznes rozrywkowy łączący naukę i zabawę to on jest właśnie TU.

Jeżeli mi czegoś zabrakło w tym Muzeum to krótkiej instrukcji co to znaczy higiena dzisiaj. Że myjemy się tu i ówdzie co najmniej raz dziennie, że codziennie bieliznę zmieniamy, że to i tamto.

Każdy kto w obecny gorąc stał w kolejce, jechał tramwajem w szczycie wie o czym mówię... . Tak wiem, ten zakres edukacyjny przekracza profil placówki :-) Zresztą niby jak to by miało zostać zrobione?!

Więcej myśli głębokich ujawniał nie będę, bo jeszcze poczucie humoru mi się stępi... . A tego na poszczególnych ekspozycjach na szczęście nie brakuje.

Warto wiedzieć, że po Francji jest to jedyna tego typu placówka w Europie.

W III Edycji konkursu National Geographic Muzeum to zostało nominowane do "7 Cudów Polski"!

Nie ma zresztą co się o tym Muzeum rozpisywać skoro godniejsi ode mnie ten temat starannie przerabiali.

Kto daleko od Bydgoszczy i przyjechać nie może to niech sobie chociaż na obrazki starannie popatrzy.

...a komu szczęście sprzyja i niedaleko jest to niech się czuje zaproszony: Bydgoszcz ul. Długa 13 czeka.

Pod warunkiem, że się wcześniej umówimy tak jak zrobiła to nasza grupa i grupa Amerykanów ze stanu Delaware.

Zapewniam, że niejeden z Odwiedzaczy oglądając wystawę czy na warsztatach wyrabiając mydełko nie raz i nie dwa razy zarży sobie wesoło a po cichutku. ...albo i całkiem rozgłośnie!









Podziel się