poniedziałek, 28 sierpnia 2017

SkyWay 2017 i... wszystko ciemne! (1898)

Hałas po minionym SkyWay 2017 ucichł to można zastanowić się co w nas po nim pozostało.

A pozostało po nim uczucie zawodu. Całkowita komercjalizacja wypromowanego przez miasto festiwalu stała się faktem.

Niczego nowego nie było, ogrywano stare schematy, które działają na ciocię z Wąbrzeźna czy wujka z Nowej Wsi Królewskiej.

Tak, działają doskonale! Festiwal odwiedziło 380 tys. gości... . O 20 tys. więcej niż w zeszłym roku.

I o to pewnie chodziło! Niemniej jednak oddanie w pacht Festiwalu firmie od podpasek (wizerunkowy strzał w kolano!) pozbawiło nas autentycznych nowości.

Zastanawiam się co już sprawdzone a powtórzone wytrzymać zdoła publika w następnym roku... .

Czy festiwal odzyska jeszcze szerszy oddech?!


Zobaczymy za rok!








niedziela, 27 sierpnia 2017

Festiwal Smaku w Grucznie (1897)

Cała impreza odbywała się w bajkowej scenerii Joniej Góry czyli Wzgórza Św. Jana.

150 stoisk rozłożonych tarasami na zboczach! ...i było tam wszystko co powinno być na plenerowej imprezie poświęconej jedzeniu.

Z tej całej różnorodności tematycznej stoisk jedzeniowych najbardziej interesowało mnie drewno w postaci szczerbatego "Fauna" czy "Św. Ambrożego" - patrona pszczelarzy.

 Na te figurki można było patrzeć z przyjemnością delektując się biegłością artystów wyrastających ponad zwyczajowy poziom kiermaszowy.

Zachwycała mnie zręczność w obrazowaniu i prawdziwie przaśne - w najlepszym tego słowa znaczeniu - poczucie humoru ludowych artystów.

...a już te domki dla ptaków?! PYSZNE.

Pyszna - chociaż w tym dosłownym znaczeniu - to była oferta na stoiskach spożywczych.

Chociaż sam byłem nastawiony głównie na fotografowanie nie raz i nie dwa dawało się zatrzymać wzrok na poszczególnych stoiskach kulinarnych.

Handel spożywczy i dystrybucja materiałów promocyjnych szły w najlepsze przeplatane konkursami śpiewaczymi dla najmłodszych i dla tych nieco starszych.

Dla mnie zaś to była okazja do bezkarnego portretowania ludzi, którzy się cieszą z dobrego czasu jaki im dano.

W sumie było różnorodnie, smacznie i gwarno. Dokładnie tak jak powinno być na ludowym pikniku.











sobota, 26 sierpnia 2017

Nadrabiając zaległości (1896)

Uzupełniając obrazkami obiecaną wizytę w poprzednio nieobejrzanym mieście Chojnice poddaję pod ogląd drugi z poznanych kościołów.

Po wrażeniach z minionego czasu szukając ukojenia zajrzano tam.

Widziałem szkody jakie wyrządziła nawałnica, ale jakoś nie mogłem się przemóc aby fotograficznie  zająć się tematem.

Myślę, że ludzie zawodowo dostarczający informacje robią to o wiele lepiej.

Krótka rozmowa z panem Waldemarem (pokornie siedział cały zabiedzony  z foliową torbą na kolanach w tylnej ławce) przybliżyła mnie nieco do jego konkretnego problemu... .

Chociaż kontakt nie trwał zbyt długo zrozumieliśmy się prawie bez słów. Jestem  mu wdzięczny, że tam go spotkałem... .

...a poza tym nic się nie zmieniło.
- NIC.








piątek, 25 sierpnia 2017

W poszukiwaniu Kosznajdrów 2/2 (1895)

Miłe złego początki! W odróżnieniu od poprzedniego pobytu w Chojnicach zauważono fontannę której wcześniej tu nie było!

Ciekawe jaką to legendę można by do niej doczepić?! Lepiej byłoby aby mi jakiś chojniczanin opowiedział coś wyczerpującego na temat dziewcząt goło pląsających po Rynku! ...inaczej trzeba będzie wam osobiście wymyślić coś stosownego :-) ...albo i nie!

Jednakże nie na płoche rozrywki czy nawet poważny artystycznie festiwal mokrego podkoszulka tu przyjechano!

Wizyta w Muzeum miała odpowiedzieć mi na pytanie: co zostało po Kosznajderii i Kosznajdrach ze zbiorów pochodzących z chaty w Silnie.

No i dowiedziałem się, że na temat południowych Kaszub etnograficznie coś tam jest, ale wydzielonych zbiorów z tytułem KOSZNAJDERIA to NIE NIE całkowicie jest nam brak... .

Zamurowało mnie nieco i po dofotografowaniu wcześniej podjętego tematu odmaszerowano na z góry upatrzone pozycje.

No i nadal nie wiadomo: kim tak naprawdę byli i co w się stało z Kosznajdrami... .



PS. Komu nie wiadomo temu nie wiadomo!

1. Kosznajderia - kraina i ludzie między Chojnicami a Tucholą ((XV-XXw)

2. Kosznajderia: Fenomen tożsamości

3. Losy Kosznajdrów poległych w I wojnie światowej.

4. Kosznajderia: Dzieje niemieckiej enklawy osadniczej na Pomorzu Gdańskim.

5. Kosznajderskie miscelanea

Podziel się