Czy to prawda, że nie przeczytano jeszcze książki MADAME, którą napisał Antoni Libera?! Dość dawno już ją napisał... a tu taka dziura w edukacji klasycznej?! W naszym towarzystwie uprzejmie proszę nie przyznawać się do tego zawstydzającego faktu. Po prostu nie wypada! Zapraszam więc do nadrobienia zaległości.
Że co? Że też nie jestem lepszy, bo dopiero teraz przeżyłem spotkanie z tą niezwykłą osobą? ...ale ten fakt w niczym nie usprawiedliwia: proszę przeczytać! Dla gentlmen nad ladies (którzy nie odzywają się do osób których im nie przedstawiono) powtarzam: książka nosi tytuł MADAME, a napisał ją Antoni Libera.
* * *
Aby nie było na mnie, że tylko bujam w obłokach... . Informuje się wszem i wobec CI (Cały Internet), że dnia 15 września AD 2025, wieczorem upieczono chleb domowy nr 777. Jego waga to 1187g. Powstał z maki żytniej, także żytnio-razowej z odpowiednim dodatkiem czarnuszki i ciepła domowego. Z uwagi na troski codzienne nie odbyły się szumne uroczystości z tego tytułu. A powinny!
Dowodu w postaci zdjęcia też nie będzie, bo wiadomo jaki jest ten nasz chleb powszedni. Razowy jak zawsze i obowiązkowo na zakwasie. W zasadzie to raz / dwa razy w tygodniu pieczemy go.
- I ciągle (stale i zawsze) jest po prostu smaczny.
* * *
Aby nie było na mnie, że tylko bujam w obłokach... . Informuje się wszem i wobec CI (Cały Internet), że dnia 15 września AD 2025, wieczorem upieczono chleb domowy nr 777. Jego waga to 1187g. Powstał z maki żytniej, także żytnio-razowej z odpowiednim dodatkiem czarnuszki i ciepła domowego. Z uwagi na troski codzienne nie odbyły się szumne uroczystości z tego tytułu. A powinny!
Dowodu w postaci zdjęcia też nie będzie, bo wiadomo jaki jest ten nasz chleb powszedni. Razowy jak zawsze i obowiązkowo na zakwasie. W zasadzie to raz / dwa razy w tygodniu pieczemy go.
- I ciągle (stale i zawsze) jest po prostu smaczny.