wtorek, 23 października 2007

Obiecanki (15)

Dzisiaj proszę wycieczki będziemy oglądali kościół garnizonowy pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Obejrzymy go tylko z zewnątrz, bo widzę, że Państwo już zmęczeni. W końcu już wystarczająco długo biegaliśmy po Toruniu nocą i w deszczu.

A więc: zaczynamy!
O tym kościele przewodnicy opowiadają przekornie, że zbudował go diabeł :-)
No, nie jest to taka całkiem prawda, bo zaraz z filuternym uśmiechem dodają: nie zbudował a zaprojektował, i nie zwykły diabeł a inż. Teuffel, czyli po polsku właśnie inżynier Diabeł. Tak właśnie brzmi nazwisko architekta. I stąd cała anegdota!

A teraz dosyć gadania - czas na obrazki!

ccc
cccc

Nie wszyscy cenią tą świątynię z czcią jej należną! Zauważyłem ten bolesny fakt błyskawicznie! W mieście 700 letnich "prawdziwie" gotyckich kościołów ten to "tylko" neogotyk. W znaczeniu prawie gotyk,, gorszy gotyk, taki niby gotyk. Oj, niejedne miasto chciałoby mieć taką perełkę... .

I o zgrozo ma! Ponoć nadwiślański Grudziądz posiada i d e n t y c z n y kościół. Też - jako i u nas - garnizonowy. Jeszcze tego bezwstydu nie sprawdziłem! I naprawdę nie wiem co wtedy zrobię!
- Pewnie jak zwykle sfotografuję :-) Na dowód.

...ale to będzie kiedyś!
Teraz to nie żaden (nawet sympatyczny!) Grudziądz: teraz jest Toruń.
No właśnie!

Teraz jest Toruń! ... ze swoją secesją!
Jeśli generalnie o Mieście rzekło się, że to jest "Gotyk na dotyk" to o Jego secesji można tylko powiedzieć tak "Toruńska secesja to moja ...". Brakujące słowo trzeba sobie wstawić samemu w zależności od celu jaki nam przyświeca. Podpowiadam, że aby zgrabnie zakończyć zdanie można użyć słowa "obsesja" - czy też innego jakoś tam podobnego.

Chyba warto. Chyba na pewno warto. Wystarczy przecież oną Toruńską Secesję chociaż raz zobaczyć! Nawet jeśli się ma to krzywe oko... .

cc

(...)

Ufff! A to się zmęczyłem!

Podziel się