poniedziałek, 3 grudnia 2007

Szopka na Nowym Mieście! (56)

Powtarzam raz jeszcze; Szopka Bożonarodzeniowa winna być na Nowym Mieście!

...ale nie będzie, bo ten wybór został przez urzędników Ratusza już dawno dokonany! Teraz organizuje się tylko niby konsultacje społeczne, pod tytułem "ach drodzy mieszkańcy gdzie by tak tą Szopkę postawić"... . A przecież nie ma realnego wyboru.



Rozjaśnijmy sytuację podczas przeprowadzania dowodu i spoglądając na nią z lotu sępa zatrzymajmy się na tylko jednym - ale jakże symptomatycznym - przykładzie.



Stare Miasto dostało osiołka. Dostało?! Dostało! Fabrycznie nowy, historycznie omszały od razu zdobył serca turystów, mieszkańców i tych trzecich.

Nowe Miasto dostało atrapę (sic!) pompy. Dostało?! Dostało! Na zbyteczny dodatek - ażeby się mogło skuteczniej udławić - podarowano mu także patologicznie długi i nikomu niepotrzebny parking dla rowerów. I żeby zapaskudzić już dokładnie wschodnią przestrzeń dodano tam jeszcze takie ni to ni sio z kamienia. Na samym środku też... .

PO CO?



Po co się pytam uprzejmie takie jedno z drugim (i to trzecie też!) na wschodniej pierzei rynku Nowego Miasta pod linijkę stoi?! Ano po pierwsze żeby kupcy swych bud paskudnych nie mieli gdzie stawiać. Faktycznie budy były nie ten tego, ale coś się przynajmniej wokół nich działo. Teraz nawet pan Z. nie musi tam swoich kramów stawiać, bo po prostu nie ma gdzie.



Po drugie, te trzy pomniki chytrości urzędniczej robią za klasycznego zawalidrogę przed postawieniem tam lodowiska. Zwolniona od lodu zachodnia pierzeja Rynku z przyjemnością by mogła gościć Szopkę.
- A miejsce to jest wymarzone właśnie na ten cel bardzo!



Odsłońmy więc całą prawdę! W Ratuszu już od średniowiecza siedzi lobby staromiejskie które od setek lat gnębi Miasto Nowe! I mimo upływu wieków ze swych szkodliwych przyzwyczajeń nie chce zrezygnować wszystko zagarniając dla siebie. - Zapytam się tylko podstępnie: jaki jest podział środków na kulturę pomiędzy Starym Miastem i Nowym?!

A teraz w blasku reflektorów, szumie telewizyjnych kamer i szeleście gazetowego papieru herolduje się te "niby konsultacje" na temat miejsca postawienia Szopki dobitnie i bezwstydnie potwierdzając postawioną wyżej tezę.

No i tym sposobem Nowe Miasto w biały dzień i po raz kolejny zostało wystrychnięte na dudka!



I - powiadam Wam - będzie się tak działo stale, nadal a po wsze czasy! No chyba żeby mieszkańcy Nowego Miasta pewnego dnia się obudzili i przejrzawszy na oczach zobaczyli swoje krzywdy. I wtedy...!



Proszę się jednak nie obawiać: Tumultu z tego nie będzie, bo wiadomy Pan Prezes teraz stale w konkurencyjnej bardzo Łodzi przesiaduje - i nie mając nawet czasu na nakręcenie zegara - niesłusznie i uporczywie zajmuje nam środek rynku.

...ale to już jest temat na osobną bajkę!



PS.
A czemu całość tego jodłowania zdjęciami z restauracji ozdobiłem?! No, cóż! Nie do dzisiaj wiadomo, że jak Polak zły to znaczy, że głodny. Zrozumiawszy to wesołą gromadką poszliśmy na smaczne (chociaż oziębłe!) naleśniki. Wiadomo gdzie.

Podziel się