sobota, 6 maja 2017

Papugowe porady 1/2 (1801)

Na bydgoskie papugi najlepiej się wybrać gdy mało ludzi jest. One mają wtedy więcej luzu, nerwowości im brak a i my sami nie musimy przepychać się w tłumie.

Dla własnego bezpieczeństwa warto przestrzegać REGULAMINU. Jak zalecono, że bez błyskotek człowiek ma być to niech człowiek bransoletkie se zdejmie, wypnie te zapinki, odepnie te kolczyki i wyciągnie z włosów te wzorzyste grzebienie... .
- Ary lubią błyszczące - a co zobaczą to naturalnie uznają za swoje.


Papuga to żywe stworzenie i jej się nie drażni, bo ona może się wnerwić! Szybkie przekładanie kubeczka z ręki do ręki może spowodować, że ten inteligentny ptaszek może walnąć w głupi dziup zwiedzacza i będzie to zasłużona kara. A potem taka mamuśka na forum jęczy, że ptaszydło jej coś tam rozorało.


Dezynfekowanie rąk jest potrzebne nie tylko nam, ale i papugom. Tak my im jak i one nam mogą coś przekazać. ...i (nie strasząc!) jest to realne zagrożenie.

Kiedy ktoś boi się dużych ptaków niech sobie na nie popatrzy przez siatkę z pomieszczenia dla latających maluchów. Ta wstępna przestrzeń jest doskonała do pobytu z malutkimi dziećmi. Tam się też dużo interesującego dzieje!


Kiedy w regulaminie stoi, że nie biegać to NAPRAWDĘ PROSZĘ SZYBKO SIĘ NIE PORUSZAĆ! W celach fotograficznych warto na początek zalegnąć w kącie i nieruchomo tam tkwić! Mi taka jedna próbowała odebrać aparat, ale jak zobaczyła, że go twardo trzymam to se odpuściła... .

Stanowczym w obronie swego mienia należy być nie wystawiając pierzaka na pokusę.


Jest taki magiczny moment, gdy duża ara sfruwa na ramię nam. Dziwne uczucie, ale bez paniki! To jej naturalne miejsce lądowania. Na głowie też. Spoko zachowujemy, bez nerwowych podskoków czy gwałtownych ruchów. Co najwyżej wbije nam się do głowy, że do papugarni nie przychodzi się w gustownym sweterku grubo dziarganym.


Osoby brzydliwe też mogą wchodzić do głównego pomieszczenia! Taka ara co najwyżej może narobić na głowę. Wiem coś o tym na własnym przykładzie.
- I nic mi się nie stało, nic mi się nie stało, nic mi się nie stało... .


Szczególnie na początek warto się kręcić w pobliżu personelu; dziewczyny papugę zdejmą, ptaka z włosów wyplączą i ogólnie posadzą go z dala od nas. I jeszcze raz poinstruują co i jak.
- No i o ten personel się rozchodzi: życzliwy, pomocny, zawsze będący ku pomocy.


Dla mnie dodatkowo to była spora frajda obserwować interakcje między ptakami i personelem czy odwiedzającymi... . To również i dzięki nim spotkanie z tymi ptakami na zawsze zostanie w pamięci.

















Podziel się