W Toruniu odbyły się pierwsze - i mam nadzieję, że ostatnie - "Dni Kultury Arabskiej i Muzułmańskiej"

Mam prawo uważać się za człowieka o panoramicznych poglądach w kwestiach wiary, który wykazuje
się w stosunku do obcych nam religii sporą wyrozumiałością i szacunkiem. Podczas mojego pobytu za
granicą życie mocno mi uświadomiło, że nie jest ważny kolor skóry, narodowość czy kraj pochodzenia
danej osoby.
- Liczy się konkretny człowiek.
Sęk w tym, że pewien konkretny człowiek odrąbał inaczej wierzącemu głowę.
- Podobno dlatego, że Allach jest wielki, w co nie wierzę.
 
*   *   *
Dwa pytania 
Dlaczego na wystawie znalazły się nieoprawione, pomięte plakaty wyglądające jakby zostały wyciągnięte 
z za szafy w jakiejś Ambasadzie Arabskiej?
Prace na wystawie pokazujące jakoby apoteozę kobiety w kulturze muzułmańskiej uważam za zmyślone: 
a gdzie burki zakrywające od stóp do głów?
Mimo wszelkich przeszkód niezmiennie uważam:
Nigdy ROBUSTA zawsze ARABICA! 


 





 
 

