środa, 2 lipca 2014

Koniec "Elany" i "Apatora" (1363)
















E tam, bez przesady! Dokładnie to chodzi o koniec obecnej opowieści 
o graffiti "Elany". Niedawno poznanym kibicom z "Rubinkowa" 
uprzejme dzięki!  
- Się życzliwie postarali w dotarciu do malunków. 
















O muralach "Apatora" nie za bardzo jest możliwość pisania, bo 
nie ma co pokazywać. Sam skarbów apatorowych nie znalazłem, 
a żużlowi fani do których się zwróciłem o pomoc nie podjęli tematu.
- A szkoda.












Jak widać na załączonych obrazkach kibice "Elany" okazali się być
bardziej zaangażowani w popularyzację swojego klubu.



 








Patrząc na te obrazy można by rzec: ELANA na ulicach rządzi!

















Kłuje tylko w oczy fakt, że to inny klub ma własną ulicę... .
- O posiadaniu wielomilionowej "Motoareny" przez wrodzoną
delikatność nie wspominam... . Wiadomo na jakich klepiskach
"Elana" niejednokrotnie trenuje.
















Chwilowo rozstając się z tematem nie tracę nadziei na pozyskanie
nowych - i nie tylko kibicowskich - murali. Jakby co, to wiadomo
kogo i gdzie zawiadamiać, gdyby pojawiło się ciekawe graffiti. 
Polecam się uprzejmie
Obserwator Toruński
obserwatortorunski@gmail.com

PS. Gdyby komuś pokazanych graffiti było mało, to wystarczy do
       wewnętrznej wyszukiwarki "Obserwatora" wpisać słowo
       "graffiti", a znajdzie się tyle wyników, że... .  Nie wpadając
       w przesadną dumę można chyba powiedzieć, że "OT"
       posiada jeden z największych (jeśli nie największy!)
       zbiór tego rodzaju, toruńskiego street artu.

Podziel się