poniedziałek, 31 lipca 2017

Jeżeli jesteś.... (1870)

Do Świętego Gaju przybyliśmy z oficjalną wizytą w pełnym składzie kursu na Przewodników po Borach Tucholskich.

Pierwsza i druga wizyta w tym miejscu były zupełnie prywatnymi i dało się zrobić wtedy parę zdjęć.

Obecny pobyt w grupie większej niż 2 osoby (czasem i taka jest za duża!) skutkował uruchomieniem osobiście wymyślonego porzekadła.

"Jeśli jesteś na plenerze w obecności innych to masz przyjaciół, ale... nie masz zdjęć!"

Było o czym porozmawiać, było na co zwracać uwagę... .

W większej niż dwie osoby grupie mieszają się dwa sposoby odbioru tego świata przez różne zmysły.

I dlatego próby robienia dwóch rzeczy na raz nie mogą się udać!

A w ogóle jak można robić zdjęcia gdy komary wielkości małych wróbli atakowały falami?!

Z zazdrością więc spoglądałem na leśników w naszej grupie. Podczas gdy zwykli ludzie ratowali się jak mogli przed żarłocznymi komarami ci - nietykalni dla krwiopijców - zachowywali kamienny spokój.
- Co oni używają, że ich nie?!



niedziela, 30 lipca 2017

KRĘGI KAMIENNE w Odrach (1869)

Rezerwat "Kręgi Kamienne” w Odrach (gmina Czersk) to największe i najstarsze po angielskim Stonehange miejsce tego typu w Europie

To jedno zdanie starcza za całą argumentację zachęcającą by odwiedzić to miejsce.

Zanim pojedzie się do kręgów już w Odrach warto odwiedzić "Muzeum Kręgów Kamiennych" do którego - z uwagi na ograniczenia czasowe - nie mieliśmy szansy trafić.

Na 17 hektarach znajduje się tutaj 10 kręgów kamiennych i 29 kurhanów. Średnice tych kręgów mają od 15 do 33 m.

Na podstawie legend i podań skandynawskich oraz w oparciu o przeprowadzone badania uznano te konstrukcje za miejsca wieców i sądów plemiennych.

Sporadyczne pochówki znajdujące się w obrębie kamiennych kręgów (badał je odkrywca Biskupina prof. Józef  Kostrzewski) miały się tam znaleźć już po zaprzestaniu użytkowania ich jako miejsc spotkań.

Ostatnie badania (1992r.) dowiodły, że łączenie kręgów z ukształtowaniem terenu wzdłuż domniemanych linii obserwacyjnych praktycznie wyklucza możliwość wykorzystywania ich kiedykolwiek w przeszłości do pomiaru położenia Słońca bezpośrednio na tle linii horyzontu.

Rabunkowa archeologia, którą kiedyś i na tych stanowiskach uprawiano spowodowała, że kamienie wykopywano i przenoszono czego domorośli "badacze"  zwykle nie uwzględniają snując swe niekiedy bardzo sugestywne teorie.

Krótko mówiąc: ludzie nawet nie myślta o tym by wiązać tam żółte wstążki na okolicznych dębach, bo o te dęby jest tam niezwykle trudno: głównie porasta tam rzadki, sosnowy las.

W ogóle to uprasza się o niezostawianie tam swoich śladów.
- Żadnych.

Niezwykle cenną i unikalną wartością rezerwatu są porosty.
Stwierdzono tu ok. 85 gatunków porostów, głównie naskalnych, z czego połowa jest typowa dla gór (sic!)

Wyposażeni w taką wiedzę chodziliśmy pośród kamieni nabierając mocy :-)

...której nam przybywało i przybywało!

Gdyby komuś tej wiedzy było mało to zawsze można skorzystać z bogactwa wiedzy serwisu Ale Muzea.




Po dojściu do "Elipsy" (najsilniej działający kamienny krąg) wszyscy byliśmy tak naładowani pozytywną energią jak poranna komórka wieczorem podłączona do prądu... .

Po przeczytaniu o magicznych mocach i cudownym wpływie ich (prawie) wszyscy się poddali :-)

Może dlatego wracaliśmy do swych domów w pysznych humorach?


sobota, 29 lipca 2017

PRZYSIERSK - Wieś po drodze (1868)

Nie mów mi, że świat jest nudny i nie ma w nim nic ciekawego! Nawet nie próbuj mnie przekonywać, że "a co tam jest do oglądania w tych wioskach po drodze".
- JEST.

Stare porzekadło (które sam dawno temu wymyśliłem!) powiada, że jak w danej wiosce nie ma nic ciekawego (a jest tam kościół) to na pewno coś interesującego znajdzie się właśnie w tym kościele.

A przez ten Przysiersk do Tucholi to przecież wielokrotnie przejeżdżałem, ale ten kościół - mimo iż z drogi widoczny - jakoś mi umykał! I umykał.

A chodzi o kościół pw. św. Wawrzyńca (Laurentius, Laurenty) czyli tego świętego który: jest patronem diecezji pelplińskiej, miasta Norymbergi, bibliotekarzy, kucharzy, piekarzy, uczniów, studentów, ubogich, bibliotek, administratorów, straży pożarnych, wszystkich zawodów, które są bezpośrednio związane z ogniem, winnic; wzywano go jako orędownika w chorobach reumatycznych, przy bólu pleców i podczas pożarów. 

W ikonografii przedstawia się go jako diakona w stroju diakońskim z kratą, na której był męczony; z Ewangelią i Krzyżem; jako rozdającego jałmużnę ubogim (torebka na pieniądze), z palmą męczeństwa.

Od siebie dodam, że Internet też lubi św. Wawrzyńca!

Któregoś razu zszedłem na ziemię, przejrzałem na oczy i wracając nie odpuściłem.

Nie byłem pierwszym którego ten kościół zainteresował. Zaciekawił mnie Pan z Aparatem, który poruszał się wokół świątyni ze znajomością fotograficznej rzeczy.

Na mój lament, że"Kościół ciekawy nad wyraz, ale zamknięty na głucho" mój rozmówca odpowiedział wesoło:
- No to pójdę go otworzyć!

Na moją refleksję o tym"niby gotyckim kościele" ze strony ks. proboszcza (on właśnie był tym fotografem) zabrzmiała odpowiedź: ...a był taki ksiądz na tej parafii, który wymyślił sobie ten kościół. I wyszedł mu taki neogotycki, taki prawie gotycki raczej.

Nazwiska tego księdza budowniczego i architekta jak i wielu zacytowanych faktów nie zapamiętałem, bo fałdy na mózgu mi się wyprostowały od siedzenia w rozżarzonym tego dnia pudle auta.

Na szczęście aparat zdzierżył wysoką temperaturę i jest co pokazać.
- Proszę się nie krępować: można oglądać!

PS.Na zdjęcie z posadzką proszę spoglądać z należną czcią. Pokazuje ono kawałek oryginalnej XIV wiecznej podłogi z poprzedniego, drewnianego kościoła.








piątek, 28 lipca 2017

CHOJNICE: Miasto nieobejrzane 2/2 (1867)

Na samo muzeum Historyczno - Etnograficzne w Chojnicach warto poświecić nieco więcej czasu.

Można dopytać się o co bardziej ciekawe dla nas eksponaty. Tutaj chodzi o Króla Kurkowego i oznaki jego zwycięstw w strzelaniach.

Nie tracąc kontaktu ze współczesnym miastem...

...można obejrzeć historyczne fragmenty współistnienia różnych kultur, mentalności czy wiary.

Odrestaurowana flaga powstania wielkopolskiego wskazuje na wsparcie fachowców z Bydgoszczy.

A potem zwiedzano rynek z jego neogotyckim ratuszem opatrzonym licznymi emblematami.





UWAGA! Przy wejściu do kościoła pw. Ścięcia św. Jana proszę się zatrzymać. Należy dowiedzieć się: Skąd się wzięły dziury w cegłach - tutaj na zdjęciu niewidoczne - z lewej strony portalu?!

Nie, to nie są ślady po kulach - chociaż na takie wyglądają. Te otwory powstały ponieważ swego czasu pewien proboszcz.miał taki zwyczaj, że... .

Można mnie o resztę zapytać! Odpowiedzi udzielę chętnie i natychmiast, po najbliższych trzech dniach od daty opublikowania tej notki.


Ostatnie zdjęcie przypomina mi dlaczego mam tu jeszcze wrócić: nie starczyło czasu na zwiedzanie "kościoła szkolnego"... .

A więc CHOJNICE: do zobaczenia następną razą!


Podziel się