Ostatnio coś się tam sporo pokomplikowało.
Jako miłośnik światłocienia z trudem znoszę ten czarno-biały bałagan.
A dzisiaj w duszy gra mi coś tam bardziej kameralnego.
Na pojedyncze epizody raczej apetyt mam... .
Do ptactwa więc uciekam!
...a zapowiadało się tak pięknie!
- Sztalugi rozstawione były
- Podpięto właściwy obiektyw
- Farbki rozrobiono
- Akumulatory buchały energią
Zjedzono pysznego muffina (sic!), zapito słuszną ilością czaju i... chodu!
- Są miejsca i sytuacje gdzie się nie robi zdjęć.
Ptaszek poniżej nie został rozpoznany.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4nGoZlBAzjkBic6xGAcnqvOCP0U_NuyEbp3EE1Jq89meWfFqYv1_QXGW6kQpLm2xFF0XATMaojqnoqFwVt00GKr9tB7bOrxwMKwSG6XlNdfJE0vudvgSTG3R9HrJGb8ltno8kPMxp0YI/s200/IMG_3015---Nieznane-ptasz%25C4%2599.jpg)