wtorek, 2 lutego 2010

Szewski poniedziałek (126)



Tak jestem idealistą.
Przynajmniej w kilku ważnych sprawach.
Oto jedna z nich objawiająca się w trzech marzeniach.

1) rozebrać to paskudztwo które zasłoniło oś widokową na Krzywą Wieżę
2) przykładnie ukarać tych co są odpowiedzialni za to barbarzyństwo.

Większość wycieczek przyjeżdżających do Torunia spotkanie z naszym miastem rozpoczynało od osi widokowej na Krzywą Wieżę. Przez monstrualnie rozbudowany fronton hotelu nomen omen "Bulwar" ta oś widokowa została bezpowrotnie zniszczona.

Tak samo jak i zdewastowano proporcje byłych
"Koszar Racławickich" wskutek podniesienia całego obiektu o jedno piętro. I na dodatek ta kostropata przeciwpożarowa klatka schodowa w stylu amerykańskich slamsów... .

Jest wilczym prawem kapitalisty wydrzeć więcej niż mu się należy za najmniejszą możliwą cenę. Jest sprawą mechanizmów państwa prawa, aby to się nie mogło zdarzyć.

Zawiodło prawo tak jak zawiodła zwykła ludzka przyzwoitość. Przy podniesionej kurtynie (to miejsce to nie żaden zaułek!) dopuszczono się barbarzyństwa.
I nikogo o to głowa nie zabolała.
NIKOGO.

A dlaczego dopiero teraz o tym piszę? Pisałem, pisałem o tym wcześniej na łamach różnych, a teraz dopiero udokumentowałem.

Lokalne media tematu przezornie nie zauważyły. Mogłyby stracić na reklamach.

Miejscowi uczeni w piśmie napisali jeden mądry a mocno ogólny artykuł i zamilkli cichutko. Jeszcze by im jakiegoś grantu Oni nie przyznali.

A zwykli ludzie?! Oni martwią się jak przeżyć do wypłaty i co im tam jakaś oś widokowa... .

Skąd więc ta szewska pasja akurat teraz?
- Poniedziałek mamy dziś.

A może z innego powodu?!



A co z marzeniem numer 3? Otóż marzy mi się, aby każdy przyzwoity człowiek w naszym kochanym mieście pisząc jakiekolwiek pismo do naszych niewątpliwie kochanych władz (wzorem Katona Starszego) kończył petycję następującym zwrotem:

"I dlatego zniszczenie osi widokowej na Krzywą Wieżę uważam za barbarzyństwo".

Przynależność do kultury łacińskiej zobowiązuje.

Podziel się