czwartek, 20 grudnia 2012

SOBek kontra "Żabka" (1100)

W poprzedniej notce jak i komentarzach poszła rzecz o społecznej odpowiedzialności biznesu (SOB).
Pokrótce i  w domyśle chodzi o to, że zadaniem biznesu jest zarabiać, ale winno to się odbywać
z poszanowaniem interesów np. otaczającej społeczności. Ogólnie idzie o to, aby nie tylko działać
formalnie i w zgodzie z prawem, ale - żyjąc z danej społeczności - coś od siebie jej dawać.

I na taką zwiększoną odpowiedzialność za swoje działanie zupełnie przypadkowo natrafiłem wczoraj na
Starym Mieście w jednym z dziesięciu toruńskich sklepów działających pod marką "Żabka".
- Uwaga: nigdy nie byłem w środku takiego sklepu, bo nie po drodze mi.






















Zacznijmy jednak od Adama i Ewy.

Logo firmy to relikwia, która podlega szczególnej ochronie. Na nie chucha się i dmucha dbając o jednakowy
standard jego pokazywania. Kwestia identyfikacji wizualnej w dobie konkurencji sieciowych sklepów, maxi
i mini marketów, tanich hal sprzedażowych i osiedlowych sklepików ma znaczenie kapitalne i nie do
przecenienia.

Stąd też tą jedność podkreśla się srogo przestrzegając wizualnych standardów firmowych na czele których
stoi zawsze LOGO. W szczególnie rozwiniętych przypadkach na straży jednakowości pokazywanego znaku
identyfikującego stoją opasłe tomy opisywane i wyrysowane w "Księdze Standardów" danej firmy.
- I biada temu kto prowadzi sklep sieciowy, a tej zgodności sklepowej sieci pilnować nie będzie! 

















Stąd też każdorazowe odstąpienie od standardów (w omawianym przypadku) należy uznać za przejaw
godnej pochwały kultury organizacyjnej (a to ma związek z SOB!) wyrażającej się zrozumieniem
i poszanowaniem dla lokalnych tradycji. Niezależnie od tego, czy miejski konserwator zabytków mieszał
w tym logo czy nie sprawa jest godna do pozytywnego odnotowania.
















I dlatego osobiście cieszy mnie, gdy przed sklepem pyszni się logo właściwe dla Starówki. Nowoczesne
w treści a historyzujące w formie co akurat w tym wypadku budzi same dobre skojarzenia.

Nie wpadając w przesadę związaną z pochwalą cywilizowanego postępowania (nie trzeba zbyt gorliwie
chwalić, że ktoś nie czyni źle)
mimo wszystko warto zauważać postawę godną upowszechniania.
- I trzeba to robić wyraźnie, już chociażby po to by SOBków od "Żabki" odróżniać.




Podziel się