piątek, 30 listopada 2007

Siste Viator! (53)



Witaj i ...zatrzymaj się Wędrowcze, powiadam Ci!



...po bezmiarach Internetu pędzisz, w klawisze jak oszalały stukasz i na jakieś niby ważne spotkanie bez opamiętania gnasz! Z rozwianym włosem nie masz nawet czasu by stanąć na chwilę, złapać trzeci oddech i przyjrzeć się światu takim jaki jest naprawdę.
- Do you have more than one life?!

cc

Ostatnio człowiek dla którego mam wiele przyjaźni (żeby to jeden!) wziął się i obraził. Ciężko! Dlaczego?! Bo Mu portret nie taki jak zwykle robiono wykonałem! Wyobraźcie sobie: człowiek który nie ma prawa wątpić w moją do niego życzliwość zerwał kontakt tylko dlatego, że pokazałem go inaczej niż na zdjęciu z legitymacji autobusowej... .

W tej fotografii On tylko skrzywienie ust niestosowne - jego zdaniem - zobaczył, On tylko ekspresję niewłaściwą dla pomnikowej zapewne osoby zoczył... .

Nie docenił tego, że wygląda jak... prawdziwy! Zlekceważył ciepło i życzliwość, które w oczywisty sposób emanują ze zrobionej mu fotki. Za nic potraktował to, że dzięki tej wspaniałej, jedynej i niepowtarzalnej fotografii przejdzie, być może w apcugach do historii :-)

c

- Tak wspaniałą ona fotografia była... . I taka jest pośród paru innych, w których uchwycono (co wcześniej przyznano mi, że z powodzeniem!) prawdziwego fachowca, doskonałego kolegę i po prostu sympatycznego gościa. Takiego człeka co zna wartość życia. I to widać.

A tu wszystko na odwrót! To co dla mnie żartobliwą ironią było On za nieusprawiedliwioną złośliwość przyjął. To co dla mnie przejawem czystej ekspresji kapitalnie wyrażającej jego osobę było on wziął za szarganie autorytetu Jego... .
- Ludzie są panie do tela dziwne co cud!

Na znak protestu milczę więc zdjęćmi swymi niby ryba czy jaka inna płaszczka... . Aparatu z torby na widok życzliwej twarzy już nie wyciągam tam chętnie jak kiedyś.



Stąd też - Drogi Przyjacielu - jeśli chcesz abym zrobił Ci serię portretową najpierw się nad tą decyzją srodze zastanów. A kiedy nadal Ciebie ta zgubna myśl nie będzie opuszczać przekonaj mnie, że naprawdę chcesz abym to ja skierował magiczne oko w Twoją stronę... .

Pamiętasz?! ...dwadzieścia projektów zdjęć, które chcesz abym Ci wykonał! Takich zdjęć o których marzy każdy z nas. Opisz je. Wiesz o tym, że ze swego zadania się wywiążę znakomicie. Najpierw jednak Twoja kolej. Przekonaj mnie, że warto tracić czas w twoim towarzystwie. Jeśli to Ci się uda będzie to czas o którym nasze wnuki - oglądając zrobione zdjęcia - będą legendy opowiadać :-)



Aby nie było zbyt pięknie jeszcze niestosowna informacja: Czy wiesz, że mój trud winien być opłacony?! Ostatnio zacząłem się cenić.



Post Scriptum. Nie zwlekaj z tym projektem w nieskończoność! Za chwilkę już mogę nie mieć dla Ciebie czasu. Zresztą nie tylko dla Ciebie, dla innych też.

czwartek, 29 listopada 2007

Byłem (52)

Widząc zapraszająco uchylone drzwi po prostu wszedłem.

cc

ccc


cc

cc



I proszę pamiętać; w przyszły wtorek o godz. 16-tej będzie wernisaż.

środa, 28 listopada 2007

Дверы закрыте (51)

Дорогие дитя!

Сколько раз тебе надо говорить чтобы ты своих пальчиков в дверцы...?!
Может быть что tommorrow напишу побольше.
Пока.



Но как ты мне так?!
...говори ты так, как бы до белого человека!

(...)

А вообще, то ничего - ничего!
Сделал наилучшее как мог и не отвечаю за других людей!
Кажется что не все друзья такими оказались... .

В конце концов: их проблема что не поняли. Их затрата.
Но жалко... . Да! Правильно сказал: жалко.

Но и без того всем счастливого пути!
Будет возможность - буду приглядываться, но не обещаю.

- Для меня даже мелочь может оказать интересной!
Даже тень прошлого или какое то железо в переулке... .

cc

Отдохнуть бы от этих серёзностей?!

wtorek, 27 listopada 2007

Mimo (50)

Mimo, że coś pada...



oni już zaczęli robić swoje.

cc

Nie mogę się jednak przyglądać, bo się spieszę.

poniedziałek, 26 listopada 2007

Prawdziwa pasja (49)



Żeby było co pokazywać na ekranie to należy wziąć aparat



...i niezależnie od pogody



wybrać właściwy obiekt



i zacząć fotografować!



...bo prawdziwą pasję to się lubi niezależnie od pogody!

niedziela, 25 listopada 2007

Znużenie (48)

Pan szanowny z przedziałkiem czy bez?
Obojętnie.



Słucham?!



Jaka pogoda pytam!
A to niech popatrzę... .



Chyba kiepsko... . Na dworze się nie pobawisz!



Wszystko jest jakieś takie... . Nawet bizon.



Takiemu to dobrze!



A dla mnie, cóż? Wiadro endomorfiny poproszę!
Na wynos?
Nie, na miejscu.

sobota, 24 listopada 2007

Wizyta w operze (47)

Cicho było i spokojnie. Jak zwykle.



On przyszedł i powiedział; Idziemy.



I nie zapominaj o aniele. Dość niewyraźny on, kurzem czasu przyprószony, ale pamiętaj o nim! Pomaga. Pomaga?! Oczywiście, że pomaga! Każdemu kto tego chce.



Zaraz zaraz... . Jak to iść? A to ?!



Tym się nie przejmuj! Przecież wiem gdzie idziemy.
Zresztą popatrz!

cc

Tylko pospieszmy się. Wieczorny spektakl już się zaczyna!

cc

...a jak komu nie pasuje to... na drzewo! Na drzewo niech popatrzy!



Najstarszy pan zamyślił się i powiedział zwyczajnie.
Dziękuję.

(...)

I have never seen my shadow at noon
Like as a moon over Burban street

Podziel się