W ramach intensywnego rozwijania znajomości języka poznałem ostatnio niezwykłego człowieka.
Wiktor Hara (tłumacz z angielskiego i niemieckiego) urodził się w Tarnopolu (Ukraina), o polsko - 
grecko- rosyjskich korzeniach. Przez pamięć dla swojego ojca podjął się zadania niezwykłego: odtworzyć
 nieistniejące już miasto Tarnopol, a dokładnie bezpowrotnie zniszczoną jego część. 
- To co zburzyli bolszewicy (zaślepieni nienawiścią do wszystkiego co polskie)  postanowił odtworzyć 
w grafice 3D.
Nie mając dostępu do szczegółowych planów, rekonstruując na podstawie szczątkowych informacji udało
mu się jednak wirtualnie odbudować cześć zewnętrzną pierwszego obiektu. 
- Chodzi o (niezwykły!) kościół parafialny pw.Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. 
O skali precyzji z jaką pracuje świadczy fakt, że po dotarciu do nieco dokładniejszych materiałów całą
budowlę, która w realu miała 69 metrów wysokości musiał skorygować zaledwie o 20 cm... .
- Jak na realizację odtwarzaną proporcjami z widokówek i starych fotografii to imponujący wynik!
Teraz przed nim dzieło jeszcze bardziej złożone: odtworzyć wnętrze tego kościoła parafialnego. A jest
 nad czym się trudzić, gdy na wyposażenie kościoła składała się aktywność takich artystów jak: Jan 
Matejko, Henryk Siemiradzki, Kazimierz Sichulski, Stanisław Ignacy Witkiewicz czy wreszcie
architekt Teodor Talowski obecnie przyrównywany do Antonio Gaudiego... . 
Prace nad kościołem w swym rozmachu i wspaniałościach nawiązywały do Kościoła Mariackiego
w Krakowie (sic!). W tworzeniu wnętrza tego kościoła brali także zachodni artyści: Antonio Allegri 
Corregio, Guido Reni, Antoon van Dyck, zbioru prac których to artystów na jednej wystawie (a co 
dopiero w jednym obiekcie!) trudno sobie dzisiaj wyobrazić.
"Wysoka na 69 metrów wieża dzwonna dominowała nad całym miastem a uroda wyposażenia wnętrza (ołtarze, 
marmurowe kolumny i pilastry, polichromie wewnętrzne, witraże, rzeźby wykonane z marmuru z Carrary, obrazy) 
tak jak i muzyka organowa fascynowały tarnopolan i gości z innych miast. Dach był pokryty ceramiczną, glazurowaną
 dachówką, która mieniła się wieloma odcieniami.
- ...ale to wszystko nie przetrwało! 
Wielkie, drogocenne bogactwo zniszczonego kościoła parafialnego obecnie jest rozproszone po całym świecie, wiele 
przedmiotów przepadło bez wieści, zostały po prostu rozkradzione, sporo z nich wywieziono do Polski i niektóre z nich
ponoć znajdują się w polskich kościołach. 
- Gdzie?! Nie wiadomo.
I taką właśnie wspaniałość z benedyktyńską cierpliwością odtwarza w 3D Wiktor Hara. W mieście gdzie
niedawno zbudowano pomnik  (strasznej dla Polaków pamięci!) Stiepana Bandery... . Dysponując
słabiutkim komputerem, (a grafika trójwymiarowa wymaga mocy!) potrafił jak dotąd doprowadzić
projekt do pokazywanego etapu.
- Jak na razie jest sam.






