sobota, 9 lutego 2013

STELLA POLARIS - Tekst promocyjny (1151)

Ostrzeżenie: Materiał zawiera lokowanie produktu!

Dawno dawno temu napisało mi się wiekopomny tekst, który przeleżał zakurzony gdzieś w bezmiarach
"Obserwatora" spokojnie aż do wczoraj. Już nie wiem co było impulsem, aby na światło dzienne go
wydobyć. Dość powiedzieć, że doznawszy iluminacji postanowiłem nieco intensywniej pokazać go światu.

Umieściwszy "Stella Polaris" w górnej części ekranu miałem pełną świadomość wagi wydarzenia. Oto 
przecież oddaję do użytku coś co każdy bardzo wyraźnie zobaczy, jako materiał na miarę "Iliady" czy
innego "Pana Tadeusza".

Opowiadanie to wszak uznałem za klasyczne w swej doskonałości tak co do formy jak i treści. Takie,
po napisaniu którego najznamienitszy nawet Ernest Hemingwey może spokojnie zejść z tego pełnego łez
padołu w świętym przekonaniu, że do historii literatury on sobie spokojnie wszedł. I to w biały dzień,
frontowym wejściem a na zawsze.
- Taki właśnie tekst pokazałem wczoraj światu niespecjalnie  zajmując się jego promocją.

Skromnie tak postąpiłem będąc święcie przekonany, że arcydzieło samo się obroni. Dzisiaj rano patrzę
na statystyki a tu pusta figa i kompletne nic.

A przecież ujawniwszy światu "Stella Polaris" oczekiwałem, że:

  •  Internet zatrzęsie się od burzy oklasków (standing ovation i бурные аплодисменты przez 12")
  • oglądalność i poczytalność "OT" wzrośnie ponad studwudzistokrotnie
  • światowe media (a krajowe także) prześcigać się będą w upajaniu mnie komplementami za istotny
    wkład w rozwój światowej literatury.
To, że:
  • kulturalna rubryka "New York Times" się nie odezwała w tej sprawie, to jeszcze rozumiem. 
  • "Эхо Москвы" nabrałо wody w usta (nie pierwszy raz zresztą!) potraktowałem jako normalne
  • milczenie literackiej kolumny "人民日报" także uznałem za naturalne.
Wszak wszystko to stało się za oczywistym wyjaśnieniem, że jeszcze "z wczoraj na dzisiaj" im nikt Dzieła 
nie przetłumaczył.

Niemniej jednak pytam się co z krajowymi mediami? Kolejne minuty upływają a one nic! Nieco zasmucony
tym zawstydzającym a skandalicznym dla naszych mediantów faktem uprzejmie proszę o wzięcie się
w garść. Sporo roboty przed Wami!

I nie chodzi tu tylko pojedynczy wpis do mojego pamiętniczka! A ponad 1,2 tys. błyskotliwych wpisów 
pieczołowicie tworzonych co dnia to pies?! A ponad 6,5 tys. pomieszczonych zdjęć (a każde bezcennej 
jakości) to jest zwykła wydra?! A niezwykła wartość dodana jak emanuje z całości?!

*   *  *

Co to są żebrolajki?!

*   *   *

Głęboko rozczarowany do tej części ludzkości która zajmuje się promocją nie tych arcydzieł co trzeba
uprzejmie się pytam: a co TO do licha jest?
























Wisi na drzewach Kępy Bazarowej w Toruniu, zardzewiałe takie i jest to może:
  • chytra łapka na szkodniki drzew liściastych? 
  • mini ul dla latających mrówek?
  • przenośny domek dla rozmnażania jakichś pożytecznych owadów?
Ktokolwiek słyszał, ktokolwiek wie - niech się odezwie!

Podziel się