I na dowód braku szans na pełną wypowiedź różne performance niekiedy długo pokazywali... .
A tu pogodne spotkanie z Modiglianim w tle. Pełne zaciekawienia spojrzenie, szacunek i zrozumienie
dla oddychania, dla zajmowania się fotografią. I czysta przyjemność wspólnego przebywania (przez krótką
chwilę, która się już nigdy z założenia nie powtórzy!) z kimś obopólnie Bardzo Ważnym.
Oddzielony szczelną barierą wieku, doświadczeń i oczekiwań spokojnie choć naprędce dzielę się tym co
uważam za prawdziwe. Dlaczego fotografuję, dlaczego teraz portret, dlaczego coś w nim tak a nie inaczej... .
A gdzieś obok nas (za szczelną zasłoną swojego świata) być może toczyły się rozmowy na podobnym
poziomie radości ze wspólnego bycia... .
Nawet oddzieleni szybą - widząc się po raz pierwszy i ostatni - ufamy sobie! I jak widać nie trzeba słów
aby zostać dobrze zrozumianym... .
Czasami tylko uważne spojrzenie przenosi porozumienie na dystans, może świadczyć o wątpliwościach
co do postawy / osoby nosiciela aparatu. Gdyby tak miało się zdarzyć z podniesionym czołem hipotetycznie
nietrafne oceny przyjmuję. Może przecież być tak, że widząc Galateę czy Safonę sam w jej oczach za
Golema robię.
- Aby aż takie myślenie mogło powstać straszne sprawy musiałyby się kiedyś zdarzyć... .
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjocBb-nQv-HaqDBJd3SuIEBpOuPcwM0WPZxfEqw7tRhzXPO1lKIoh7fcQ05k9lKOyCHWDLR8V_ixc1EFEFMn-kdVlN-DqFupizM7tYEJwwCLMEV_xe0Z59X87SuXofQ2vGy2i9oYIIbVu4/s400/IMG_0744---Badawcze-spojrzenie.jpg)
Mimo tegoż pogodny jestem!
Mam świadomość, że moje intencje są czyste, a za plecami mam te parę tysięcy zdjęć z których
żadne (tak się starałem!) nie skrzywdziło drugiego człowieka. Ani myślą, mową, uczynkiem czy
zaniedbaniem. To dlatego mam odwagę zaglądać ludziom w oczy.
- I wierz mi Szanowny Obserwatorze: to są piękne spotkania!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEVKadvwIAPKfuUnPsH_7Iqzf8_V9gs7J3hp9RrUEBqgt59g1EISKOjhZ0Jf9WgwWiSyOK7ii5vPe2QdHS4ZPU7i2ygMEjrR__npBwWA_rNwwZuAwIzxLOYO7xoZOAd0B_BjNUwwjNigCe/s400/IMG_0863---Dziewczyna-w-kapturze.jpg)
Zawodowcy nie mogą sobie pozwolić na taki indywidualny luksus! Muszą uważnie obserwując c a ł ą
rzeczywistość rejestrować, bez rysu osobistego, bez skazy personalnej spowodowanej subiektywizmem.
I podczas gdy ja tylko dostępne mi okruchy pokazuję (zaledwie kilka spektakli!) oni muszą pokazać
c a ł o ś ć .
- Chylę czoła przed musem zawodowym, choć nie zazdroszczę... .
Przedostatni dostępny dla mnie performance swym końcowym efektem zaskoczył mnie! Pracowicie
budowana konstrukcja (wszyscy jej powstawanie śledziliśmy z zapartym tchem) okazała się być
szczudłami / skrzydłami!
W krótkiej rozmowie po spektaklu Artysta narzekał, że nie udało się i nie poleciał... .
Moje zdjęcia (jak widać!) świadczą o czymś wręcz przeciwnym - nie ma w nich żadnego fotomontażu.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwvg0l3npsbv-aqz_JknvRaGZDshamXcfGBBb5biDez8Yo7delW-5yZliL7WbLFkEAk6rorxkMnkaAOI0mzNg742KF4jwBVqN4LR-UVc78xANPFRExYTMM1zrb4hc24nTetUxWP_DMri14/s400/IMG_0761---Tworzenie-skrzyd%C5%82a.jpg)
przekazano takie, że skoro wszyscy są ponurzy (a dzień Święta Narodowego był!) to oni spędzą je na
wesoło, radośnie pląsając... .
Cechami charakterystycznymi wydarzenia były: nieliczność pochodu i odwaga osób uczestniczących, aby
tak niepopularną u nas radość ze Święta po swojemu wszem i wobec pokazać.
I poszli w miasto tą radość objawiać, ale beze mnie.
- Mam swoje ścieżki - mam swój świat - inne książki czytam.
Ani lepsze one ani gorsze: po prostu inne.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGp_mE0BQeoxxx-mYX6Gw5ciuMeKBrFZ1sbjyequ_jELyO5RI72RacA-yhZw7whsiDY2ULeLFE1wvpLVtRxOk2EOQ4RXj3GrXpYBlqsGYIvlBYu1E-GPo7DyL_9cfFk_bmKfqwY5RBAJgx/s400/IMG_0810---Przed-marszem.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpapc5W7qIdESq0D_uYu-5rFmWfAHbDlbX_C-hcLZDPqRpNObKiG-rnH0H1bw6iILMeXKgrwOkQpBQscWCByjDKdcTkhIujhoC7i1Yig-PC-3wDC6BIk7Gs7tkk4lURWX7cswdILDBFIPr/s400/IMG_0827---%C5%9Awi%C4%85teczne-pl%C4%85sanie.jpg)
Dla mnie "Festiwal" już się zakończył! Jeszcze tylko w kawiarni krótka rozmowa o sztuce robienia
portretów (zapraszam do Portretowni Toruńskiej), jeszcze tylko znajomej twarzy utrwalenie (pozdrawiam
"Rosyjską Duszę"!) i ... zostawiam uczestników "Festiwalu" sam na sam z muzykami, performerami,
i filozoficznymi nastrojami.
c.d.n.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz