piątek, 30 grudnia 2011

Męczeństwo nie zastępuje pracy (777)



Drogi Pamiętniczku,

Na początku mego wpisu chciałbym serdecznie podziękować wszystkim tym
co to tutaj - nie wiadomo dlaczego - zaglądają. Jestem dla Nich pełen podziwu.
Tyle jest miejsc w Internecie godnych, interesujących i ciekawych a Oni właśnie
tutaj... .

To jest ciągłe dla mnie przyjemne zdziwienie, bo jeśli obrazy są dla mnie
najważniejsze, a słowami tylko protezuję nieudolną wypowiedź pikselami
to - przy ogromnej dewaluacji obrazów w ogóle - zjawisko zaglądania właśnie
tutaj jest dla mnie, jest po prostu... niezwykłe!

I za tą niezwykłość, żeby już nie powiedzieć dosadniej - magię wzajemnych
kontaktów - wszystkim tu szanownie zgromadzonym ładnie dziękuję!
- Proszę pamiętać o tym, że te słowa pisze do Was człowiek wychowany na
misiu pluszowym w pobliżu pieca kaflowego.

To odwiedzanie mnie w mej samotni to jednocześnie dla mnie zobowiązanie.
Aby nawet w dni szare wywlekać się z domu utrwalając piękno tego świata
we wszystkich dostępnych mi przejawach, to przyjemny nakaz aby się do
pisania przykładać... .
- No i w konsekwencji - niczym jak jakiś Janosik czy inny Robin Hood - rozdawać
to pozyskane dobro.

Cierpiąc męki stokrotne przy:

  • wyrabianiu obrazów (patrz kłoda lenistwa z pierwszego obrazka), czy
  • składaniu literek (pokrętne jak gąszcz z drugiego)
przywraca mnie do rzeczywistości pamięć o najnowszej mej zdobyczy z gatunku
"sztuka toruńskiej ulicy"
:



I tak jak Wam - o Drodzy Przyjaciele - winien jestem wdzięczność tak
i nieznanemu artyście ze słupa też się coś ode mnie należy.
- I niech On to ma!

* * *

Ostatnio otworzyłem Twarzoksiążkę z napisem Obserwator Toruński i... .
Ło matko! Zanim zacznę się tym świadomie posługiwać, to sporo wody przez tamę
we Włocławku przepłynie!

- Na razie - prosząc o cierpliwość - patrzę ze zdumieniem co ja takiego narobiłem :-)


O czym uprzejmie informując
serdecznie pozdrawiam

Wasz
Uczeń Czarnoksiężnika

Brak komentarzy:

Podziel się