wtorek, 28 grudnia 2010

Moja druga sójka (445)

Spotkałem ja na Bielanach. Siedziała spokojnie, tak jakby miała sporo czasu. Jakby się niegdzie nie wybierała. A tu zima, a tu mróz.
- Minus 15 było... .

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

a u nas jest tylko 25
ale w plusie
i takich ptaszkow niestety nie ma
pozdrowienia z Sydney
i wszystkiego najlepszego w Nowym Roku

Obserwator Toruński pisze...

> u nas jest tylko 25 ale w plusie
Hi! Hi! To na pewno żarty, bo jak może być tyle stopni skoro wkoło śnieg i śnieg ;-))) No ale skoro to Australia, to... . W Australii wszystko jest możliwe! ...a więc wierzę!

> takich ptaszków niestety nie ma
Nic to! Na pewno jest ich dużo dużo innych! W następnym życiu kiedy pojadę do Australii sfotografuję je. Wszystkie razem i każdego z osobna.

Póki co to 12-tego stycznia koleżanka się tam wybiera. Bodajże nawet do Sydneja... . Lecz ona - o zgrozo! - nie zabiera żadnego aparatu (sic!) do zachowywania obrazów.

Pozdrawiam

PS. A z tym ociąganiem się to właśnie chodziło o Antypody... . Ot, zerwał nam się kontakt, oj zerwał! Serdeczności dla Was.

Podziel się