czwartek, 20 maja 2010

Zaproszenie do oazy (226)

Siedziałem, patrzyłem i zaklinałem kaczki, żeby zechciały się odwrócić... .
- Nic z tego nie wyszło. Nadal siedziały nadęte i (na szczęście!) nieporuszone.
I ja im się wcale nie dziwię.
A jaki to dla nich interes w modelingu robić?!



Taka kaczka przecież trawy czystej potrzebuje.
I spokoju, żeby mogła na rzęsach się wyżywić..
Oraz pewności, że spokojnie co najmniej trzykrotny przychówek odchowa.
- A czy ja im to mogę zapewnić?!



Taka krzyżówka wody spokojnej potrzebuje.
...a tu co raz trwożne wieści jej dochodzą!
W tym miejscu gdzie ma gniazdo droga musi być!



Tu gdzie jeszcze parę kępek zieleni zostało auta mają z r-r-r-rykiem mknąć!



Mimo wszystko upieram się, że tu gdzie woda (mogłaby być) czysta a trawa (mogłaby być) zielona jest miejsce dla ciszy.
- I odpoczynku.
Nie tyko dla orłów, dla kaczek także.



Proszę odwiedzić "Nasze Stawy"!



Zapraszam na spacer osobiście.

Brak komentarzy:

Podziel się