Pokazywanie postów oznaczonych etykietą art-deco. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą art-deco. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 11 lipca 2017

Odkrywanie miasta Bydgoszcz 1/3 (1849)

Wszystko (powtarzam wszystko) było jak u Hitchcocka! ...i zaczęło się tak jak widać. W miarę przebywania drogi nastrój grozy pogłębiał się: jechaliśmy do miasta co się Bydgoszcz nazywa. 

Zapadające w środku dnia egipskie ciemności i popadujący deszcz dopełniały reszty scenerii.

Po drodze z pewnym (przyjemnym) zdziwieniem zaobserwowano wysoki akwedukt kolejowy w stylu około rzymskim w bliżej nam nieznanej miejscowości.

Przydrożne rondo zapowiedziało nam rychły wjazd do Miasta co stało się szybciej niż myśleliśmy.

Mimo tej zapowiedzi: naraz Bydgoszcz - naraz zaskoczenie! Piękne nad wyraz i smaczne dla oczu jednocześnie: reklama stylizowana.

Nasz toruński Literołap (et consortes) pewnie też by się rozradował widząc takie cudeńko!

Od tego kręcenia głową z podziwu aż mi się w kręgach szyjnych coś tam, bo za chwilkę zobaczono Łuczniczkę 2.0 czyli model współczesny nijak mający się do szlachetnego w swej klasyczności pierwowzoru... .

Zgodnie z prawem serii w niedalekiej przyszłości zapewne spodziewać się możemy "Klęczącej Łuczniczki" a rychło potem "Łuczniczki Leżącej" niewątpliwie równie ozdobnej.. W tym miejscu proszę sobie wyobrazić jak ona do jastrzębia strzałę wypuszcza... .

Nie było czasu litować się nad sobą (i artystą toże!), bo w chwilkę potem olśnił nas "Nordic Heaven". 18 kondygnacji w szkle i terakocie... . Całość jego otulona jest ogrodami na rozległych tarasach.

Pierwszy apartament na 15 pietrze został już dawno sprzedany za 2 mln zł. Gdyby więc ktoś chciał sobie kupić jakąś komórkę mieszkalną to proszę się pospieszyć, bo prawie wszystkie lokale zostały już wyprzedane... .

Dla nas zwykłych ludzi, dyrektorów banków, artystów, dziennikarzy i architektów poniżej tych 66 metrów wzwyż jest houseboat czyli barka mieszkalna. Z uwagi na panujący reumatyzm nie będziemy się jednak nią dzisiaj zajmować.

Powolny spacer  po ładnie odrestaurowanych miejscach nadbrzeżnych zawiódł nas na teren startującej właśnie imprezy, ale nam głupstwa nie w głowie były.


I wcale nas nie frapowało pytanie: Co to u licha może być?! Kto zna odpowiedź na to pytanie to może ją kierować gdzie chce.

O wiele bardziej martwi nas fascynacja Leonem Wyczółkowskim tak właściwa dla Bydgoszczan a przez nas nie odczuwana. No nie rozumiemy malarstwa Starszego Pana, nie rozumiemy.
- Jak dotąd i na razie.

Pójdzie się kiedyś (jak to już raz obiecano) do Muzeum im. Leona Wyczółkowskiego, ul. Gdańska 4 to dowiemy się co i jak oraz dlaczego doceniać i kochać Go mamy. Na razie jakoś wrażliwości i wiedzy nie starcza, mimo, iż w Świętym Gaju raz i drugi się było.

Pierwsza część spaceru po Bydgoskiej Wenecji łagodnie dobiegała końca.

Jeszcze tylko romantyczne przejście przez garbaty mostek (tak się u nas takie kładki nazywa!) i spacer po Bydgoskiej Wenecji dobiegał końca... .

AKURAT! Jeszcze czego! SPACER TRAWA! Trwa i ciśnienie nam jeszcze nie raz ładnie podskoczy nie tylko na widok tablicy "Miłośników Miasta Bydgoszczy", których samozwańczo w imieniu "Towarzystwa Miłośników Torunia" ładnie pozdrawiamy.

...ale o tym jutro, jutro będzie!


niedziela, 11 listopada 2007

Odwiedziny (34)

A pan tu do kogo?
No tego chciałbym... .
To do hotelu proszę! Tylko szalik poprawić, bo pierwszy śnieg już.

Ale co to za śnieg?! Dawniej to dopiero śniegi bywali!



...a jak głodny to niech do restauracji idzie. Dobra.

c

(...) A pan tu do kogo?
Chciałbym popatrzeć!
A proszę, proszę! ...jest na co. Ino, żeby się panu potem koszmary nie śnili!

c

(...) A pan tu do kogo?
Ja w sprawie... .
I czego on się wstydzi? Niech od razu gada, że w sprawie artu. O, popatrz pan - tam za rogiem! Jedne so za graffiti a inne przeciwko taszyzmowi. Skaranie z nimi! Dobrze, że chociaż mi na schodach drippingu nie uprawiajo.

c

(...) A pan tu do kogo?



W sprawie poręczy proszę pani.
Że co?!
W sprawie poręczy. I balustrady też, jakby można... .
A to proszę, proszę do woli! Tylko na głowe niech uważa. Może się zakręcić!

cc

Schody pan może nawet sobie też. Ja tam panu przeszkadzać nie będę... .

cccc

A w sprawie pieców to proszę na pierwsze piętro.
- Pani Mario! Ten pan idzie do pani w sprawie pieca! ...u mnie już był.
Niech se obejrzy te art-deco na kaflaku. No i szezlong. Koniecznie.

cc

(...) Dziękuję pani za placek! ...był pyszny.

cc

Schodziłem po schodach kiwając głową: "Ludzie som panie do tela pikne co cud!"



No, ale przecież mówiłem, że właśnie czytam "Sklepy cynamonowe".

Podziel się