środa, 19 września 2012

Chełmno - Coroczna pielgrzymka 2/2 (1008)

Jak wczoraj wspomniano głównym punktem wycieczki rowerowej do Chełmna był Klasztor 
na ul.Dominikańskiej 40. A najważniejszym tam miejscem był skarbiec, a właściwie przyklasztorne muzeum.

Złożone z eksponatów rożnych wartością, wiekiem i znaczeniem na kształt silva rerum dla historyka sztuki 
musi być zbiorem niezwykłym! Nawet jednak prosty oglądacz znajdzie tam rzeczy prawdziwie interesujące!

Co prawda donatywy tam nie znalazłem, ale jak się uważnie przyjrzeć eksponatom to niejedną drogocenność można tam odkryć.

























Tak sygnaturka wzywa też na Anioł Pański.


















Przejściem krzyżackim można trafić na taras widokowy.
- Jeśli wie się jak tam dojść.
















A tam już panorama zapierająca dech w piersiach!



















Czasem trzeba to zapieranie tchu w piersiach potraktować dosłownie, gdy (bardzo rzadki to przypadek!)
zawieje wiatr od strony Świecia, gdzie położona jest Papiernia.




















Sporo pomaga fakt, że obydwa miasta dzieli Wisła.
















  


 


























W przylegającej do Kalwarii baszcie znajdowała się wielka figura "Chrystusa Chełmińskiego".
Tej samej rzeźby która teraz pięknie odrestaurowana pomieszczona została w lewym uszaku kaplicy
klasztornej.

Warto wiedzieć, że figura ta brała na pewno udział w misteriach wielkanocnych. Świadczą
o tym przekazy i najważniejszy dowód: ramiona na zawiasach. Świadectwo iż (w teatralizowanych
ceremoniach) była przybijana do krzyża, że uroczyście w stosownym czasie zdejmowano i składano ją
do Grobu Pańskiego... .

Drugą z figur o takiej samej konstrukcji i roli jaką pełniły jest "Chrystus od Panny Marii"
z kościoła toruńskiego. Ten sam, którego MO (Muzeum Okręgowe) zawłaszczyło! Smutna historia

o niechlubnej roli jaką ta instytucja czasami odgrywa opisana została tutaj, tutaj i tutaj.
- Ciekawe czy się tam coś zmieniło? Oj, chyba się do MO niedługo wybiorę.

























Ponoć w tej baszcie (gdy obecny klasztor był jeszcze zamkiem krzyżackim) więziono Mestwina.
Stąd i jej nazwa: Baszta Mestwina.



























Przed opuszczeniem tego niezwykłego miejsca  zawsze warto zajść na planty klasztorne.























Oglądając  renesansowy ratusz proszę odrobić ćwiczenie polegające na wypatrzeniu w nim
elementów gotyckich. I wcale nie chodzi o pręt chełmiński! Ten element zawieszony na zewnętrznej
fasadzie ratusza ma 432,5 cm więc trudno byłoby go nie zauważyć!










Brak komentarzy:

Podziel się