piątek, 7 kwietnia 2017

Moje prywatne sarny (1784)

Jest tak uliczka w Toruniu, gdzie prawie zawsze spotykam sarny.


Położona nieco na uboczu - cicha i spokojna - nie wadzi nikomu, przyjazna zwierzakom ona jest.


Wbrew osobistym poglądom - zawsze ujawniam swoje przyrodnicze miejscówki - tym razem nie podam gdzie to jest. Nie chcę, aby moje ufne sarny sarny zostały obite kijami i w ogóle stamtąd przepędzone.


My przyzwyczailiśmy się do siebie.


Zaglądam tam co jakiś czas czy wszystko w porządku.

JEST.


...i to też cieszy.


PS. Czasem spotykam tam bażanta, który udaje, że go nie ma.
      Żartowniś.



Brak komentarzy:

Podziel się