piątek, 17 lutego 2017

Świadectwo (1760)


Toruń, 12 lutego 2017r. godz. 11:40. Lubię tu bywać. To miłe miejsce generujące dobre myśli. Piękno uszlachetnia.


Łabędź był  melancholijny jakby chciał dopasować się do przedwiosennego nastroju. Słońce przygrzewało w tym  momencie.


A on jakby we śnie podnosił głowę i zasypiał kładąc dziób pod skrzydło. Tak jakby śnił o nadchodzącym lecie, albo jakby zimno mu było.


Na chwilę odwróciłem głowę patrząc na innego ptaka.


Gdy ten odleciał łabędź mi zniknął.


Spacer wzdłuż mroźnej Wisły.


W chwilę potem zobaczyłem go. Jeszcze się ruszał, chociaż z każdym ruchem coraz wolniej.


Toruń, godz. 11:52:59.


Brak komentarzy:

Podziel się