W związku z ogólnym ochłodzeniem, gdy przeczucie, że lato minęło graniczy z pewnością,
że już nigdy (już nigdy!) dzisiejsza kuchnia oferuje żurawie saute w locie własnym.
Aby nie było na mnie, że się lenię dorzucam jeszcze parę błysków Wisły.
Na moje usprawiedliwienie działa fakt, że jestem na rekonwalescencji.
Nadal czuję się zatruty: wiadomo przez Kogo i Czym.
sobota, 2 czerwca 2012
Zatrucie sztuką (917)
Autor:
Obserwator Toruński
o
07:21
Etykiety: CSW "Znaki Czasu", Wisła, żurawie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Podziel się
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFamwwmeszE9NZ3Fz9gdJJ90k9ZSe7gZ0Q1InH3_1jABkEkqnuv8imNGRwuYYl5GsxTPHoVlb1-K-iD5tjYScwpKhhJRS9-RTf4XxkmjBaW0F4o-4Jbo2KrtBoG_UnH2-hUueb2LOF5ctF/s1600/IMG_1677---Panorama-z+globusem.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz