Ranek był cichy i spokojny.
Snułem się po laskach i piaskach.
Nagle krzyk i jękliwe zawodzenie z góry... .
...i ten jeden na łące co nie odleciał zaraz jak inne.
W chwilę potem i jego już nie było.
sobota, 7 maja 2011
Żurawie (575)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Podziel się
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFamwwmeszE9NZ3Fz9gdJJ90k9ZSe7gZ0Q1InH3_1jABkEkqnuv8imNGRwuYYl5GsxTPHoVlb1-K-iD5tjYScwpKhhJRS9-RTf4XxkmjBaW0F4o-4Jbo2KrtBoG_UnH2-hUueb2LOF5ctF/s1600/IMG_1677---Panorama-z+globusem.jpg)
2 komentarze:
Faktycznie słabo z tymi żurawiami. W okolicach Krasnopola, na Suwalszczyźnie te ptaki nie boją się aż tak bardzo człowieka i można podejść całkiem blisko. Oczywiście zdjęcie wyjdzie "pozowane".
Krasnopol... . Wiem, ze istnieją miejsca magiczne. Nawet z żurawiami. Wśród nich być może nawet jest Krasnopol. A ta nazwa brzmi mi jak dolina Biebrzy, czyli miejsce do którego chciałbym kiedyś trafić.
Prześlij komentarz