poniedziałek, 6 września 2010

Kanał (333)



Ostatnio wpadłem w kanał...
... chociaż jaki tam ze mnie kinoman!

To, że podoba mi się każdy film z W. Allenem nic nie znaczy.
Co najwyżej że mam jeszcze poczucie humoru.
A tu t a k i film!
Dający się oglądać z przyjemnością.
- Chodzi o "Madame Curie".



Ostatnio z czystego lenistwa leżałem sobie spokojnie plackiem.
Przez trzy dni.
I nic by nie zmąciło mego spania-spania i spania gdyby nie ten film!
Po kolei jednak.

Nasz telewizor ma kanałów pięćdziesiąt i dwa.
Z tego trzy daje się oglądać, ale tylko czasem i nie na długo.
Aż tu nagle pomiędzy snem nr 5 i 6 (a może to było pomiędzy 8 i 9?!)
wpadłem w ten kanał! A tam filmy jeden z drugim.
Takie jak lubię! Jakie? No takie jak lubię!
No i ten... .

* * *

Recenzji z natury rzeczy nie będzie.
Ten film trzeba obejrzeć.
Obowiązkowo, bo odpytam.
- I proszę się nie tłumaczyć, że nie miałem / nie miałam czasu/ możliwości / okazji.
To jest po prostu obowiązek.
Czasy mamy trudne, materialistyczne i mało patriotyczne więc na pokrzepienie serc jak znalazł.
"Madame Curie".
POLECAM.

Tak samo jak wspomniane kiedyś ciasteczka owsiane polecam!
Są pyszne.
Jeżeli te ciasteczka ktoś polubił to wyobraźcie sobie jak wspaniały musi być ten film.
A jest.
ZAPEWNIAM.

Brak komentarzy:

Podziel się