Osobne podziękowania należą się tym którzy bezpośrednio kibicowali
"Obserwatorowi Toruńskiemu" w opisywaniu przebiegu Wydarzeń.
Lechu: wiedz, że Ciebie podziwiam i że jesteś dla mnie wzorem jako Przewodnik, Kwalifikowany Turysta i Człowiek.
Elżbieto: wiedz, że razem z Markiem
(Prawdziwym leśnikiem!) Wasza życzliwa obecność wielokrotnie dodawała mi skrzydeł. Cieszę się, że mogłem korzystać z Waszego profesjonalizmu i dobrej aury!
Alicjo - wiedz, że dzięki Tobie zacząłem inaczej patrzeć na Krajobraz. Imponują mi: Twoja konsekwencja zawodowa, szerokie horyzonty myślowe i wrażliwość na wskazane mi
(a dotąd niedoceniane!) światy.
Wszystkim Przyjaciołom których spotkałem na Kursie jestem wdzięczny za stałą troskę o mój rozwój i dopingowanie mnie do poznawania Borów Tucholskich.
To właśnie przez was rzadko kiedy wracałem prostą drogą do domu :-) i chcę abyście wiedzieli, że i za to jestem Waszym dłużnikiem.
* * *
Są takie trzy kultowe ponad wszelką wątpliwość momenty:
Stoję na słupku, lekkie ugięcie i odbicie. Pomiędzy, w powietrzu jeszcze przed chlupnięciem do wody to jest ten pierwszy moment.
Drugi moment to wtedy gdy -
grzejąc na absolutnego maksa - klepię ostatni słupek tryumfalnie w myślach odliczając:
50-ty!
A trzeci kultowy moment? To jest to wszystko co jest pomiędzy nimi!
* * *
Co odpowiedzieć gdy za jakiś czas Dobry Pan spojrzy na przybysza i zapyta się:
- No i jak tam ci było w niebie?!