środa, 10 kwietnia 2013

"Jaszczomp" i JAR (1194)

Nie zawsze - nie codziennie można zdobywać Mount Everest!

Tym bardziej, że ostatnimi czasy w naszych okolicach jakby mało pagórków takich jest.
Są za to przestrzenie otwarte i leśne drogi rowerowe też. One również mogą zmęczyć!
Mając za sobą pierwszą w tym roku wyprawę rowerową śmiało nacisnąłem na pedały
w kierunku Abisynii.

Nie dane mi jednak było - nie dane tam dojechać!

Skuszony doskonałym towarzystwem (Uprzejmie pozdrawiam!) z przyjemnością
potoczyłem się w kierunku JAR-u. Droga tam także przejezdna małokomfortowo  
(błotny kopytnik w zmrożonym śniegu) ale jak w górę się popatrzyło to i skrzydlaty
drapieżca się trafił, a rzucenie okiem w dół nowe miejsca do przyszłych peregrynacji
wyznaczyło.

Pokazanego JAR-u z JAR-em radzieckim proszę kojarzyć NIE! To jest całkiem inny JAR.
Na razie nie wiem jaki ten JAR akurat jest w szczegółach: tylko wiem, że nie leszczowy*
a dobrzejewicki on jest.
- Jak się reszty dowiem to powiem.

















* A co?! Nie wszyscy wiedzą co to takiego Leszczowy Jar?
   I ten cud natury się kiedyś pokaże. Niech no tylko słoneczko wyżej a ketonal
   nie będzie potrzebny.

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

A to ciekawa koincydencja zachodzi, bo właśnie w moim następnym poście - może jeszcze dziś opublikuję, bo lepię go od tygodnia - będzie o Jarze i o Wilczym Młynie...

:)




Obserwator Toruński pisze...

Są temata które wiszą w powietrzu!
- Niech się więc odwieszają.
Szczegółowo.

Zaciekawiony czekam.

SzymonS pisze...

Uff, ulżyło mi nieco, bo patrząc na tytuł już się chciałem oburzyć, że Pan, Obserwator zawołany fauny i flory, Lisi Ogon, jak nazywają się toruńskie grunty skolonizowane kiedyś przez Jednostkę Armii Radzieckiej określa mianem JAR-u.

Obserwator Toruński pisze...

Lisi Ogon?! ...a to ciekawe! Nie znam tej story i skorzystam jako pierwszy czytelnik z zaproszenie do jego przeczytania gdy tylko się ukaże.

Anonimowy pisze...

Lisi Ogon? Było. Służę uprzejmie:
http://kamiennakamieniu.wordpress.com/2012/06/05/trzy-wedki-w-lisim-ogonie/

Obserwator Toruński pisze...

Raz jeszcze potwierdza się teza, że temata wiszą w powietrzu czekając na swoją kolej. - Dziękuję!

Podziel się