Snułem się po zimnym mieście z szeroko otwartymi oczami. Zwalisty pomnik ofiar zapewne z ostatniej (mam nadzieję!) wojny poraził mnie swoją dosłownością.
Każdym centymetrem chłonąłem cały ten ruch i gwar. Zresztą niezbyt duży ruch i niezbyt wielki gwar... . Bezwiednie moją uwagę przyciągnął posępny aniołek o cmentarnej urodzie.
Za moment znalazłszy coś bardziej optymistycznego aż podskoczyłem z radości!
No i wreszcie zobaczyłem To.
Co?
- No to!
środa, 12 stycznia 2011
Wielkie miasto (460)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Podziel się
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFamwwmeszE9NZ3Fz9gdJJ90k9ZSe7gZ0Q1InH3_1jABkEkqnuv8imNGRwuYYl5GsxTPHoVlb1-K-iD5tjYScwpKhhJRS9-RTf4XxkmjBaW0F4o-4Jbo2KrtBoG_UnH2-hUueb2LOF5ctF/s1600/IMG_1677---Panorama-z+globusem.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz