środa, 30 grudnia 2009

Czasami (92)


Czasami jest tak, że choćbyś głową o ścianę,
nawet systematycznie, długo i rytmicznie... .
- Radzę: w pewnym momencie odpuścić sobie trzeba.
No właśnie.

(...)

Pogonię, oj pogonię jak mi się każe doczytać "Ostatnie historie"!
Ledwo przebrnąłem przez pierwszą i хватит!
- Czy ta kobita zawsze tak pisze czy tylko raz jej się takie cóś wypsło?!

Żeby nie było na mnie, że jestem leniuchem zasiadam do gry.
Na wielu bębenkach. Zobaczymy co z tego za frajda będzie!

A Łysiak zeszedł na psy!
- Operacja "Sandbox" jest do niczego.
No dobrze, błyskotliwa perełka.
- O niczym, chociaż jest tam parę zdań sensownych.
Gdy będę w nastroju do myślenia to wydłubię je.
I pokażę światu, bo inaczej się zmarnują.

I do tego ten Zafon i ta jego Marina... .
- Za co ja tak mam?

(...)

Człowiek który całymi latami nie czytał,
a teraz naraz ma takie wymagania?!

...ale "Mieszankę firmową" to sobie dawkuję!
Codziennie, a po troszeczku. Mikroskopijnie, tak jak brandy.
Oszałamiam się tym ciepłym klimatem i.
I jest mi dobrze.

- Dobrze mi tak!

Brak komentarzy:

Podziel się