To miał być zwyczajny, niedzielny spacer po Lesie Piwnickim! Zajeżdżamy na parking (ten naprzeciwko skrętu na Olek). Na miejscu czekał na nas przedstawiciel lokalnej fauny czyli dyżurny motyl.
Chwilę pomedytowano dziwując się wielce na nutkę "a cóż tu robi ten kamień leśny?" W chwilę potem przeszły nam całkiem pytania nieważne, bo spojrzenie w lewo pokazało nam TO.
Krzyżyk pod czarnym znakiem na białym prostokącie zafrapował.
Zaciekawił na tyle, że poszliśmy śladem jego.
Wskazania poprowadziły nas - ledwo widoczną, ale jednak wyraźną ścieżką - w sposób zdecydowany.
Wskazania poprowadziły nas - ledwo widoczną, ale jednak wyraźną ścieżką - w sposób zdecydowany.
Niepokój tylko budziło przedzieranie się przez niewielkie - ale jednak - pokrzywy. Ścieżka była wyraźna, chociaż nieco się dłużyła. No nie wiadomo było po co i dokąd ona nas zaprowadzi! Dochodziła do tego obawa - jak po przyjściu do domu się okazała słuszna - o kleszcze.
Co jakiś czas przyległy krajobraz leśny zaskakująco szybko zmieniał się. A ścieżka meandrowała co raz to zbliżając się do niewielkiego wąwozu - zaskakująco głębokiego - jak na ogólne płaskocie Lasu Piwnickiego.
Zapuszczanie się w gąszcza było mimo wszystko przyjemne. A doskonałe oznakowanie prowadziło nas i prowadziło... .
Z tym ogromniastym napisem MOST to jednak była lekka przesada! No zwykła kładeczka tam była:
K Ł A D E C Z K A .
K Ł A D E C Z K A .
Po iluś tam zakrętach i niekiedy lekko stromych podejściach dotarliśmy na miejsce.
Tak, wracaliśmy po śladach zamyśleni... .
(...)
Napis LOCUS SANCTUS nie budził żadnych wątpliwości, że dotarliśmy do Celu.
Wobec braku bliższych informacji:
- Komu to miejsce jest poświęcone?
- Kto był fundatorem i wykonawcą?
- Od jak dawna trwa ta niekrótka przecież droga?
- Komu to miejsce jest poświęcone?
- Kto był fundatorem i wykonawcą?
- Od jak dawna trwa ta niekrótka przecież droga?
pozostała nam chwila zadumy i nieśpieszny powrót do domu.
(...)
Po powrocie do domu przekopano Internet w poszukiwaniu bliższych informacji. W tym intensywnym czesaniu wirtualnych przestrzeni korzystano z wielu specjalistycznych narzędzi jak różne takie tam LLM-y w tym Chat GTP, Perplexity, Gemini czy Claude AI o wujku Googlu nawet nie wspominając. Tym sposobem dotarłem na sam koniec internetów i... . NIC!
- Dosłownie ZERO bliższej informacji.
A więc? Gdyby ktoś, coś (a najlepiej wszystko) wiedział na temat tego tajemniczego MIEJSCA PAMIĘCI to można dać znać.
- Dosłownie ZERO bliższej informacji.
A więc? Gdyby ktoś, coś (a najlepiej wszystko) wiedział na temat tego tajemniczego MIEJSCA PAMIĘCI to można dać znać.
Wiadomo komu, wiadomo gdzie i najlepiej... natychmiast.
- Polecam się: obserwatortorunski@gmail.com
- Polecam się: obserwatortorunski@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz