piątek, 18 czerwca 2010

Po cichu (255)

Lubię te "nasze Stawy". Wieczorkiem także.
Kiedy zobaczyłem kota nad wodą odruchowo nacisnąłem migawkę i w chwilkę potem zdębiałem!



Mruczuś tylko sekundę pozował mi, a w chwilę potem dał susa w trzciny!
Zanim zdążyłem się zorientować zaprezentował mi tłustego kaczora, którego bezgłośnie zawlókł w krzaki obok... .

Nad stawami nadal było cicho.

(...)

Debata debatą, ale racja musi być po naszej (urzędniczej) stronie!
- Pierwsze kołki już wbito w ziemię.



Cicho jest nad "Naszymi Stawami".

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

prosze wrocic do łono miejskie bo sie nam tu wynaturzysz do cna.

(kot? jaki kot? a gdzie Nimfa z Elficzką albo Rusałek co wdziecznie pląsa? albo jest to atrakcja turystyczna albo jakis za przeproszeniem ekosystem)

Obserwator Toruński pisze...

Wygląda na to, że dla Miasta jestem stracony ;-) Przynajmniej dopóki "Naszych Stawów" nie zasypią... .

Nie wiem jak to się stało, że zostałem tym kim zostałem. Musi być w tym siła większa ode mnie.
- Po prostu.

Kiedy jeden dzień nie wącham wody, kiedy pozbawiony jestem żabiego rechotu, to... . Każdy kto był choć raz nad "Naszymi Stawami" wie co!

Anonimowy pisze...

Widzę że się Pan na serio zakochał w naszych stawach:) Mnie to nie dziwi, mi się one podobają od ponad 20 lat.
A kot to pewnie taki z rudym koniuszkiem ogona? Od dawna już tam się kręci w tej okolicy i wyżywa łowiecko-pewnie to on jest odpowiedzialny za znikniecie jednego z łabądków. No, ale taka kocia drapieżna natura, jemu mogę wybaczyć....idiotom z urzędu na pewno nie!
Małgorzata

Obserwator Toruński pisze...

> Widzę że się Pan na serio
Na serio!

Nie miałem szansy przyjrzeć się temu łowcy. Szaro było, a wtedy wiadomo jaki kolor mają wszystkie koty ;-)

> to on jest odpowiedzialny za znikniecie jednego z łabądków.
Sprawiedliwie muszę orzec: brak pewności co do postawionej diagnozy, ale jest spore prawdopodobieństwo.

A co do urzędników... . Sprawiedliwie muszę orzec: brak pewności co do postawionej diagnozy, ale jest spore prawdopodobieństwo.

Anonimowy pisze...

... na Youtube to mozna sobie rechotu zab posluchac, i spiewu godowego wielorybow, i cykania swierszcza za kominem. trzeba z nurtem tego ten nowoczesnosci isc.

(a moze by jaka zrzute zrobic i wykupic te Wasze Stawy? - ocalajac?)

Obserwator Toruński pisze...

> Na You Tube można
Można. Wiem jak to zrobić, ale mam chwilowo pełno innych zajęć w trybie "must".! Nawet nagrania żab i ptaków już dawniej zgromadziłem.

A z wykupem no way! Droga czteropasmowa ma być! Okolona ekranami akustycznymi o wysokości 6 m. No to zobaczymy, czy będzie :-)

Anonimowy pisze...

jezeli rzeczywiscie chcesz walczyc o sluszna sprawe moze znajdziesz sojusznikow w greenpeace? http://www.greenpeace.org/poland/

Obserwator Toruński pisze...

Mi zależy na dobrym życiu, obrazami z którego chcę dzielić się z tymi którzy są mi po drodze.

Walka mnie nie dotyczy.
Jestem tu tylko przechodniem, jestem tylko Obserwatorem.

Podziel się